Stawki ubezpieczeń wystrzeliły w górę

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2021-11-01 20:00

Najszybciej rosną ceny ubezpieczeń cybernetycznych. Coraz więcej trzeba płacić także za ochronę dla zarządów firm i majątku.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie ubezpieczenia są coraz droższe?
  • Dlaczego stawki polis wzrosły?
  • Które firmy zmagają się z największym wzrostem stawek ubezpieczeń?

Na całym świecie stawki ubezpieczeń wzrosły w trzecim kwartale tego roku o 15 proc. – wynika z raportu „Global Insurance Market Index”, przygotowanego przez firmę brokerską Marsh. To szesnasty kwartał z rzędu, w którym ceny ubezpieczeń są coraz wyższe.

Wiele powodów
Wiele powodów
Biznes musi się przygotować na droższe polisy. Przyczyny wzrostu cen? Katastrofy naturalne spowodowane anomaliami pogodowymi, kryzys zwiazany z koronawirusem i duża aktywność hakerów.
Adobe Stock

MŚP na celowniku

Przedsiębiorcy obecnie muszą zapłacić więcej za różne rodzaje polis. Wojciech Woźnica, dyrektor ds. ubezpieczeń majątkowych w firmie Willis Towers Watson Polska, tłumaczy, że światowy rynek ubezpieczeniowy zmaga się ze stratami już od trzech lat.

Niezadowalające wyniki towarzystw ubezpieczeniowych są wynikiem katastrof naturalnych oraz dodatkowo od ubiegłego roku sytuacją pandemiczną i wzrostem szkód związanych z cyberprzestępczością – mówi Wojciech Woźnica.

W efekcie ubezpieczyciele zmieniają politykę.

– Prezentują bardziej techniczne podejście do oceny ryzyka i kierując się opiniami swoich inżynierów oferują mniej korzystne warunki cenowe, zakresowe i franszyzowe – mówi Wojciech Woźnica.

Te zmiany są odczuwalne również w Polsce. O niektóre polisy coraz trudniej, szczególnie dużym organizacjom. Oczekują one często wysokich limitów odpowiedzialności w przypadku ubezpieczeń, dla których niełatwo uzyskać akceptowalną ofertę.

Polisy dla MŚP w dalszym ciągu są dostępne, chociaż wiąże się to z bardziej rozbudowaną analizą ryzyka. Co więcej, rynek ubezpieczeniowy nie znosi próżni i niektórzy ubezpieczyciele intensyfikują działania w obszarze ubezpieczeń D&O i cyber dla tego segmentu klientów – zauważa Łukasz Górny, dyrektor departamentu rowoju w EIB.

Dodaje, że widzą oni szansę na zwiększenie udziału w tym rynku za wyższą niż dotychczas cenę.

Hakerzy atakują

Z raportu Marsh wynika, że z największym wzrostem stawek mamy do czynienia w zakresie cyberubezpieczeń. W Stanach Zjednoczonych sięgnął on aż 96 proc., a w Wielkiej Brytanii – 73 proc. To efekt wzrostu częstotliwości i skali szkód związanych z oprogramowaniem ransomware.

– Nasi lokalni klienci mają do czynienia ze wzrostami stawek na poziomie kilkunastu albo kilkudziesięciu procent w przypadku polis plasowanych na polskim lub europejskim rynku cyber, mimo że w naszym kraju nie odnotowano ostatnio ataków ransomware o katastroficznej skali. Coraz częściej zdarza się, że na kilkanaście wysłanych zapytań otrzymujemy tylko jedną albo dwie oferty. Największy problem jest z uzyskaniem ofert na podstawowe ubezpieczenia – mówi Małgorzata Splett, dyrektor działu ubezpieczeń finansowych i profesjonalnych oraz fuzji i przejęć w Marshu.

Przy tym ubezpieczyciele są coraz mocniej wyczuleni na standard cyberbezpieczeństwa, a brak odpowiednich zabezpieczeń powoduje znaczące ograniczanie zakresu oferty albo w ogóle niechęć do złożenia oferty.

– Ubezpieczyciele bardzo ostrożnie podchodzą do oceny ryzyka i wycofują się z oferowania ochrony niektórym segmentom klientów. Równocześnie wymagają bardzo szczegółowych informacji o systemach bezpieczeństwa i procedurach. Ponadto w ofertach wyraźnie podwyższane są udziały własne, a niektóre elementy ochrony, jak na przykład ransomware, są coraz trudniej osiągalne. Mówi się także o zawężaniu jej tylko do celowanych w konkretnego klienta działań hakerskich – tłumaczy Łukasz Górny.

Jego zdaniem trend wzrostu składek za ubezpieczenia cyber będzie kontynuowany w kolejnych kwartałach.

Dlatego zachęcam organizacje, które jeszcze nie mają takiej polisy, aby wskoczyły do odjeżdżającego pociągu i rozpoczęły już teraz proces jej zawierania na jeszcze dostępnych warunkach. Proces odnowienia ochrony i rozmowy na temat warunków jej kontynuacji w kolejnych latach będą wtedy prostszym zadaniem – przekonuje Łukasz Górny.

Pogoda plus kryzys

Drogie są także ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej członków władz spółek (czyli D&O). Chronią one menedżerów w sytuacji, gdy kierowane są do nich roszczenia związane z błędnymi decyzjami czy nieodpowiednim przygotowaniem spółek na kryzys.

– Szczególnie dotkliwe dla ubezpieczycieli są rosnące koszty ochrony prawnej, które stanowią znaczącą część wypłat z polisy D&O. Rosnąca szkodowość i straty wynikające z tego, że przed kryzysem takie polisy były wyjątkowo tanie, spowodowały, że liczba podmiotów je oferujących się skurczyła. Wielu ubezpieczycieli zaprzestało oferowania D&O nowym klientom, wycofało się z wybranych segmentów rynku lub zredukowało limity na to ryzyko. W takich realiach ceny ubezpieczeń D&O poszybowały w górę – tłumaczy Łukasz Górny.

Zdaniem Małgorzaty Splett stawki ubezpieczeń D&O obecnie powoli się stabilizują.

– Nadal mamy jednak do czynienia z o kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt procent wyższym kosztem realnej ochrony niż jeszcze rok temu – mówi Małgorzata Splett.

Natomiast ceny ubezpieczeń majątkowych skoczyły globalnie o 9 proc. To między innymi efekt anomalii pogodowych. Powodzie, deszcze nawalne, huragany i grad przetoczyły się przez całą Europę.

– Również w Polsce w tym roku sezon był trudny. Liczba szkód zgłoszonych z powodu zdarzeń pogodowych wielokrotnie przekroczyła poziom z poprzednich lat. W ubezpieczeniach majątkowych był to wzrost rzędu 40 proc. Z kolei w ubezpieczeniach komunikacyjnych szkód gradowych było kilka razy więcej – mówi Tomasz Szarek, dyrektor zarządzający pionu klienta korporacyjnego i rozwoju biznesu w firmie Uniqa Polska.

– Pomimo zdecydowanie większej liczby szkód spowodowanych nawałnicami nie doświadczyliśmy potężnych powodzi czy huraganów. Ale większe szkody na świecie dotknęły cały rynek reasekuracyjny. To z dużym prawdopodobieństwem odbije się na cenach w kolejnych latach. Reasekuratorzy już teraz sygnalizują zmianę w polityce cenowej. A koszty reasekuracji także mają wpływ na oferowane przez ubezpieczycieli stawki. Dlatego możemy spodziewać się dalszych wzrostów cen ubezpieczeń majątkowych w przyszłym roku – mówi Anna Świątek, dyrektor departamentu ubezpieczeń komunikacyjnych w firmie Uniqa.

Ponadto ubezpieczycieli dotykają skutki przerwanych łańcuchów dostaw, spowodowane przestojami w produkcji w związku z lockdownami, deficyty towarów i usług oraz wzrost cen.

W efekcie przy porównywalnym rozmiarze szkód w tym roku ubezpieczyciele płacą wyższe odszkodowania niż w poprzednich latach. A to przekłada się na wzrost cen polis – mówi Anna Świątek.