Na całym świecie stawki ubezpieczeń wzrosły w trzecim kwartale tego roku o 15 proc. – wynika z raportu „Global Insurance Market Index”, przygotowanego przez firmę brokerską Marsh. To szesnasty kwartał z rzędu, w którym ceny ubezpieczeń są coraz wyższe.

MŚP na celowniku
Przedsiębiorcy obecnie muszą zapłacić więcej za różne rodzaje polis. Wojciech Woźnica, dyrektor ds. ubezpieczeń majątkowych w firmie Willis Towers Watson Polska, tłumaczy, że światowy rynek ubezpieczeniowy zmaga się ze stratami już od trzech lat.
– Niezadowalające wyniki towarzystw ubezpieczeniowych są wynikiem katastrof naturalnych oraz dodatkowo od ubiegłego roku sytuacją pandemiczną i wzrostem szkód związanych z cyberprzestępczością – mówi Wojciech Woźnica.
W efekcie ubezpieczyciele zmieniają politykę.
– Prezentują bardziej techniczne podejście do oceny ryzyka i kierując się opiniami swoich inżynierów oferują mniej korzystne warunki cenowe, zakresowe i franszyzowe – mówi Wojciech Woźnica.
Te zmiany są odczuwalne również w Polsce. O niektóre polisy coraz trudniej, szczególnie dużym organizacjom. Oczekują one często wysokich limitów odpowiedzialności w przypadku ubezpieczeń, dla których niełatwo uzyskać akceptowalną ofertę.
– Polisy dla MŚP w dalszym ciągu są dostępne, chociaż wiąże się to z bardziej rozbudowaną analizą ryzyka. Co więcej, rynek ubezpieczeniowy nie znosi próżni i niektórzy ubezpieczyciele intensyfikują działania w obszarze ubezpieczeń D&O i cyber dla tego segmentu klientów – zauważa Łukasz Górny, dyrektor departamentu rowoju w EIB.
Dodaje, że widzą oni szansę na zwiększenie udziału w tym rynku za wyższą niż dotychczas cenę.
Hakerzy atakują
Z raportu Marsh wynika, że z największym wzrostem stawek mamy do czynienia w zakresie cyberubezpieczeń. W Stanach Zjednoczonych sięgnął on aż 96 proc., a w Wielkiej Brytanii – 73 proc. To efekt wzrostu częstotliwości i skali szkód związanych z oprogramowaniem ransomware.
– Nasi lokalni klienci mają do czynienia ze wzrostami stawek na poziomie kilkunastu albo kilkudziesięciu procent w przypadku polis plasowanych na polskim lub europejskim rynku cyber, mimo że w naszym kraju nie odnotowano ostatnio ataków ransomware o katastroficznej skali. Coraz częściej zdarza się, że na kilkanaście wysłanych zapytań otrzymujemy tylko jedną albo dwie oferty. Największy problem jest z uzyskaniem ofert na podstawowe ubezpieczenia – mówi Małgorzata Splett, dyrektor działu ubezpieczeń finansowych i profesjonalnych oraz fuzji i przejęć w Marshu.
Przy tym ubezpieczyciele są coraz mocniej wyczuleni na standard cyberbezpieczeństwa, a brak odpowiednich zabezpieczeń powoduje znaczące ograniczanie zakresu oferty albo w ogóle niechęć do złożenia oferty.
– Ubezpieczyciele bardzo ostrożnie podchodzą do oceny ryzyka i wycofują się z oferowania ochrony niektórym segmentom klientów. Równocześnie wymagają bardzo szczegółowych informacji o systemach bezpieczeństwa i procedurach. Ponadto w ofertach wyraźnie podwyższane są udziały własne, a niektóre elementy ochrony, jak na przykład ransomware, są coraz trudniej osiągalne. Mówi się także o zawężaniu jej tylko do celowanych w konkretnego klienta działań hakerskich – tłumaczy Łukasz Górny.
Jego zdaniem trend wzrostu składek za ubezpieczenia cyber będzie kontynuowany w kolejnych kwartałach.
– Dlatego zachęcam organizacje, które jeszcze nie mają takiej polisy, aby wskoczyły do odjeżdżającego pociągu i rozpoczęły już teraz proces jej zawierania na jeszcze dostępnych warunkach. Proces odnowienia ochrony i rozmowy na temat warunków jej kontynuacji w kolejnych latach będą wtedy prostszym zadaniem – przekonuje Łukasz Górny.
Pogoda plus kryzys
Drogie są także ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej członków władz spółek (czyli D&O). Chronią one menedżerów w sytuacji, gdy kierowane są do nich roszczenia związane z błędnymi decyzjami czy nieodpowiednim przygotowaniem spółek na kryzys.
– Szczególnie dotkliwe dla ubezpieczycieli są rosnące koszty ochrony prawnej, które stanowią znaczącą część wypłat z polisy D&O. Rosnąca szkodowość i straty wynikające z tego, że przed kryzysem takie polisy były wyjątkowo tanie, spowodowały, że liczba podmiotów je oferujących się skurczyła. Wielu ubezpieczycieli zaprzestało oferowania D&O nowym klientom, wycofało się z wybranych segmentów rynku lub zredukowało limity na to ryzyko. W takich realiach ceny ubezpieczeń D&O poszybowały w górę – tłumaczy Łukasz Górny.
Zdaniem Małgorzaty Splett stawki ubezpieczeń D&O obecnie powoli się stabilizują.
– Nadal mamy jednak do czynienia z o kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt procent wyższym kosztem realnej ochrony niż jeszcze rok temu – mówi Małgorzata Splett.
Natomiast ceny ubezpieczeń majątkowych skoczyły globalnie o 9 proc. To między innymi efekt anomalii pogodowych. Powodzie, deszcze nawalne, huragany i grad przetoczyły się przez całą Europę.
– Również w Polsce w tym roku sezon był trudny. Liczba szkód zgłoszonych z powodu zdarzeń pogodowych wielokrotnie przekroczyła poziom z poprzednich lat. W ubezpieczeniach majątkowych był to wzrost rzędu 40 proc. Z kolei w ubezpieczeniach komunikacyjnych szkód gradowych było kilka razy więcej – mówi Tomasz Szarek, dyrektor zarządzający pionu klienta korporacyjnego i rozwoju biznesu w firmie Uniqa Polska.
– Pomimo zdecydowanie większej liczby szkód spowodowanych nawałnicami nie doświadczyliśmy potężnych powodzi czy huraganów. Ale większe szkody na świecie dotknęły cały rynek reasekuracyjny. To z dużym prawdopodobieństwem odbije się na cenach w kolejnych latach. Reasekuratorzy już teraz sygnalizują zmianę w polityce cenowej. A koszty reasekuracji także mają wpływ na oferowane przez ubezpieczycieli stawki. Dlatego możemy spodziewać się dalszych wzrostów cen ubezpieczeń majątkowych w przyszłym roku – mówi Anna Świątek, dyrektor departamentu ubezpieczeń komunikacyjnych w firmie Uniqa.
Ponadto ubezpieczycieli dotykają skutki przerwanych łańcuchów dostaw, spowodowane przestojami w produkcji w związku z lockdownami, deficyty towarów i usług oraz wzrost cen.
– W efekcie przy porównywalnym rozmiarze szkód w tym roku ubezpieczyciele płacą wyższe odszkodowania niż w poprzednich latach. A to przekłada się na wzrost cen polis – mówi Anna Świątek.