Stiglitz uważa, że w Europie brakuje decyzyjności niezbędnej do przeprowadzenia potrzebnych reform. Brak w niej również solidarności ponadnarodowej.

- Strefa euro będzie istnieć za 10 lat, ale jest pytaniem, jak będzie wówczas wyglądać? Jest bardzo mało prawdopodobne, że wciąż będzie miała 19 członków. Trudno powiedzieć, kto będzie do niej nadal należał – powiedział Stiglitz w wywiadzie dla niemieckiego dziennika Die Welt. – Włosi są coraz bardziej rozczarowani euro. Zaczynają zdawać sobie sprawę, że Włochom euro nie służy – dodał.
Amerykański ekonomista jest przekonany, że Niemcy już pogodzili się z wyjściem Grecji ze strefy euro. Ujawnił, że w przeszłości radził to zrobić rządom Grecji i Portugalii.
Stiglitz uważa, że to euro i forsowana przez Niemcy polityka oszczędności budżetowych jest przyczyną problemów gospodarczych Europy. Rozpad unii walutowej lub jej podział na północne i południowe euro są jego zdaniem jedynymi realistycznymi opcjami ożywienia gospodarki Starego Kontynentu. Argumentował, że USA i Unia Europejska mają podobne gospodarki, ale to ta pierwsza wyszła z kryzysu. Różnicą jest euro, przekonuje Stiglitz.