Ewentualny wyjazd z Iraku zagranicznych pracowników sektora naftowego nie stanowi zagrożenia dla utrzymania wydobycia ropy, poinformował Mike Stinson, kierujący działaniami w tym sektorze gospodarki w ramach tymczasowych władz kraju. Od kilkunastu dni w Iraku dochodzi do porwań cywili pochodzących z krajów niearabskich, których dokonują rebelianci domagający się wycofania wojsk koalicji.
Stinson powiedział, że choć ewentualny wyjazd zagranicznych pracowników sektora naftowego będzie ‘odczuwalny’, nie zakłóci on wydobycia ropy naftowej. Jego zdaniem, największym utrudnieniem mogłoby okazać się wstrzymanie dostaw części zamiennych służących do napraw nie konserwowanych od lat instalacji naftowych.
W ostatnich dniach doszło do porwań pracowników zagranicznych firm, realizujących w Iraku kontrakty. Stało się tak w przypadku grupy 8 Rosjan i Ukraińców pracujących dla Interenergoservis. Po porwaniu w poniedziałek wypuszczono ich na wolność dzień później. W tym czasie opuszczenie Iraku przez liczący 370 osób personel zapowiedziała inna rosyjska firma, Techpromexport.
Wydobycie ropy sięga obecnie w Iraku ok. 2 mln baryłek ropy dziennie, czyli jest równe poziomowi sprzed amerykańskiej interwencji. Władze Iraku chcą jednak zwiększyć je do 2,5 mln baryłek dziennie.
MD, Reuters