Stocznie poczekają na inwestorów
Prywatyzacja dwóch stoczni remontowych — SSR Gryfia i MSR Świnoujście — opóźnia się. Powodem poślizgu są procedury administracyjne.
SSR Gryfia i MSR Świnoujście pod koniec ubiegłego roku zostały uznane za przedsiębiorstwa o szczególnym znaczeniu dla gospodarki krajowej. Wciąż jednak nie zakończył się proces przeniesienia nadzoru właścicielskiego z Ministerstwa Skarbu Państwa do Ministerstwa Gospodarki. Nadaj trudno jest przewidzieć termin zakończenia tego procesu.
Biurokratyczny labirynt
Zdaniem przedstawicieli resortu skarbu, przeprowadzka Gryfii do innego ministerstwa nie powinna wpłynąć na przebieg jej prywatyzacji. Za przekształcenia nadal będzie odpowiedzialne Ministerstwo Skarbu Państwa. Do resortu gospodarki trafią jednak wszystkie dokumenty dotyczące funkcjonowania przedsiębiorstwa, z którymi muszą zapoznać się inwestorzy. Materiałami tymi będzie również zainteresowana firma konsultingowa (do jej wyboru powinno dojść w przyszłym miesiącu) pomagająca MSP w prywatyzacji przedsiębiorstwa.
Praktyczna blokada
Przekształceniem Morskiej Stoczni Remontowej Świnoujście zajmuje się bezpośrednio Agencja Prywatyzacji. Od kilku lat jednak nie potrafi lub nie chce znaleźć dla przedsiębiorstwa inwestora.
— W połowie listopada ubiegłego roku zostały odwołane rokowania w sprawie sprzedaży przedsiębiorstwa z powodu niekompletnych ofert złożonych przez inwestorów — mówi Dariusz Wojtaszek z Agencji Prywatyzacji.
W szranki o przejęcie przedsiębiorstwa stanęły wówczas Gdańska Stocznia Remontowa i Stocznia Szczecińska Porta Holding. Obecnie nikt w AP nie potrafi podać terminu rozpoczęcia kolejnej procedury przetargowej.
— W planach rozbudowy naszego holdingu nadal znajduje się przejęcie MSR Świnoujście. Problemem jest zawieszenie firmy pomiędzy dwoma resortami. Nie wiadomo, z kim rozmawiać — dodaje Krzysztof Piotrowski, prezes Stoczni Szczecińskiej Porta Holding.