Bank Rezerw Nowej Zelandii (RBNZ) podczas środowego posiedzenia nie dokonał żadnych zmian w wysokości stóp procentowych. Benchmarkowa stawka nadal więc wynosi 5,5 proc. Takiej decyzji spodziewali się ekonomiści.
Decydenci przyznali, że sprowadzenie inflacji do celu jest trudniejsze niż oczekiwano mimo nawet faktu, że gospodarka Nowej Zelandii znajduje się w recesji, zaś rynek pracy odnotowuje wyraźne schłodzenie.
Uaktualnione prognozy RBNZ wskazują, że rozpoczęcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej nastąpi dopiero w trzecim kwartale 2025 r., czyli kwartał później niż wstępnie zakładano.
Według szacunki banku centralnego, średni OCR (oficjalna stop procentowa) osiągnie w tym roku najwyższy poziom 5,65 proc. w porównaniu z 5,60 proc. w poprzednich prognozach z lutego. Oznacza to, że ryzyko podwyżki stóp procentowych wynosi 60 proc. Projekcje wskazują, że w trzecim kwartale przyszłego roku średni OCR spadnie do 5,4 proc.
Tymczasem inflacja spadła w pierwszym kwartale 2024 r. do 4 proc., co jest najsłabszym odczytem od prawie trzech lat, ale wskaźnik inflacji generowanej w kraju ledwo spadł do 5,8 proc.
Bank centralny prognozuje, że inflacja powróci do docelowego przedziału 1-3 proc. w czwartym kwartale bieżącego roku, trzy miesiące później niż wcześniej oczekiwano. Przewiduje powrót do celu na pułapie 2 proc. dopiero w połowie 2026 r., czyli sześć miesięcy później niż przewidywano w lutym.