Od sierpnia ubiegłego roku RBNZ obniżył stopy procentowe już sześciokrotnie, łącznie o 225 punktów bazowych. Niższa inflacja w kraju pozwoliła decydentom na obniżenie kosztów pożyczek, jednocześnie reagując na nowe globalne zagrożenia wynikające z międzynarodowej wojny handlowej. Bank centralny prognozuje, że stopa procentowa wyniesie 2,92 proc. w czwartym kwartale 2025 roku i 2,85 proc. w pierwszym kwartale 2026 roku, co sugeruje bardziej agresywne luzowanie polityki niż zakładano jeszcze w lutym.
Niejednomyślna decyzja
Dzisiejsza decyzja o obniżce o 25 punktów bazowych nie została podjęta jednomyślnie – jeden z pięciu członków komitetu głosował za utrzymaniem stopy procentowej na poziomie 3,5 proc.
RBNZ ostrzegł, że amerykańska ofensywa celna może negatywnie wpłynąć na wzrost gospodarczy zarówno na świecie, jak i w kraju. Oczekuje się, że zwiększona niepewność globalnej polityki handlowej będzie miała wpływ na inwestycje biznesowe i konsumpcję w Nowej Zelandii, obniżając globalny popyt na eksport kraju, szczególnie z Azji. Nowa Zelandia, jako gospodarka silnie uzależniona od eksportu, jest szczególnie wrażliwa na te globalne turbulencje.
Zbyt mocne zaostrzenie
Nowa Zelandia była światowym liderem w wycofywaniu bodźców gospodarczych z czasów pandemii, podnosząc stopy procentowe o 525 punktów bazowych między październikiem 2021 roku a wrześniem 2023 roku w celu ograniczenia inflacji. Było to najbardziej agresywne zacieśnienie polityki monetarnej od czasu wprowadzenia oficjalnej stopy procentowej w 1999 roku. Jednak wysokie koszty pożyczek mocno odbiły się na popycie, wpędzając gospodarkę w recesję w zeszłym roku. Chociaż gospodarka wyszła z kryzysu, wzrost pozostaje słaby i jest dodatkowo hamowany przez spowolnienie w gospodarce światowej oraz ścisłą strategię fiskalną rządu.
Rynki oczekują, że niższa inflacja, utrzymująca się w Nowej Zelandii w przedziale 1–3 proc. (obecnie 2,5 proc.), da RBNZ wystarczającą swobodę do dalszego obniżania stóp procentowych