Strajk w norweskim sektorze naftowym - produkcja spadła o 10 proc.

opublikowano: 2004-06-21 13:46

PAP/AFP: Produkcja ropy w Norwegii, będącej trzecim światowym eksporterem tego surowca, spadła o 10 proc. z powodu strajku w sektorze naftowym i w najbliższym czasie dalej się zmniejszy - dowiedziała się w poniedziałek AFP od norweskich towarzystw naftowych.

Pole naftowe Snorre na Morzu Północnym, które normalnie pompuje nieco ponad 300 tys. baryłek ropy dziennie, od soboty wstrzymało wszelką produkcję - poinformował jego operator, norweski koncern Statoil. Rychłe zawieszenie produkcji zapowiadają też operatorzy dwóch innych pól naftowych, pompujących łącznie 144 tys. baryłek dziennie.

W normalnym trybie Norwegia produkuje dziennie około 3 mln baryłek, przeznaczonych w całości na eksport. Więcej ropy od tego skandynawskiego kraju wydobywają jedynie Arabia Saudyjska i Rosja.

W piątek około 200 pracowników norweskiego sektora naftowego, na apel mniejszościowej centrali związkowej OFS ogłosiło bezterminowy strajk, domagając się poprawy systemu emerytalnego oraz warunków pracy.

Konflikt grozi dalszym wywindowaniem cen ropy, na których odbiły się już akty sabotażu w ubiegłym tygodniu w Iraku, które spowodowały zawieszenie dostaw ropy z tego kraju.

"Jesteśmy przygotowani na długi konflikt" - powiedział w poniedziałek członek kierownictwa OFS Bjoern Tjessem. Norweska organizacja związkowa wezwała 16 innych swoich członków do przerwania pracy od środy, co zmusi Exxon Mobil do całkowitego wstrzymania produkcji na polu Ringhorne, pompującym 85 tys. baryłek ropy dziennie.

"Jeśli apel okaże się skuteczny, będziemy musieli zamknąć platformę" - powiedział rzecznik amerykańskiej firmy w Norwegii, Jone Stangeland.

Inna amerykańska grupa ConocoPhillips zapowiedziała możliwość zamknięcia "w krótkim czasie" platformy Bravo na polu Ekofisk, co spowodowałoby zmniejszenie produkcji ropy o dalszych 59 tys. baryłek dziennie.

wk/ala/ bsb/