Superkonto staje się coraz mniej atrakcyjne

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 2000-10-06 00:00

Superkonto staje się coraz mniej atrakcyjne

PKO BP traci z powodu braku zintegrowanego systemu informatycznego

Jeszcze rok temu Superkonto, czyli rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy oferowany przez PKO BP, mogło uchodzić za jedno z najlepszych w kraju. Jednak przez ten rok sporo się zmieniło.

Od kilku lat rynek kont osobistych jest jednym z rozwijających się najdynamiczniej. Nowi gracze narzucają tempo starym i wciąż podnoszą poprzeczkę. Jeszcze rok temu konto PKO BP można było uznać za bardzo dobre. Dziś jest już zaledwie przeciętne.

Kiepsko z informatyzacją

Podstawową bolączką największych polskich banków detalicznych jest brak zintegrowanych systemów informatycznych. Jest to również podstawowy problem PKO BP. Brak tego systemu utrudnia mu w dużym stopniu nadążanie za konkurencją. Powoli w mniejszych bankach standardem staje się dostęp do konta nie tylko poprzez sieć oddziałów. Klienci wymagają wygody i już nie chcą stać w kolejkach w oddziałach. Chcą mieć zapewniony dostęp do ROR i operacji na koncie za pośrednictwem wielofunkcyjnych bankomatów, infolinii (czyli teleserwisu), przez Internet i telefon komórkowy. Tymczasem nadal podstawowym atutem PKO BP jest największa w kraju sieć oddziałów. Infolinia służy bankowi wyłącznie do informowania o ofercie, a przez Internet wysyłane są do klienta tylko informacje o stanie konta, po każdej operacji zmieniającej wysokość salda. Osobom pałającym niechęcią do kolejek pozostaje więc żywy kontakt przez telefon z obsługą w oddziale, oczywiście w godzinach jego pracy i pod warunkiem, że oferuje on tę usługę. W dodatku w PKO BP w najbliższym czasie niewiele się zmieni. W 2001 roku bowiem bank zamierza wprowadzić obsługę przez Internet, ale w tym celu trzeba będzie założyć osobne konto. Na razie nie będzie można przeprowadzać w ten sposób operacji na starych Superkontach.

Dość skromne usługi

Niewątpliwie wadą Superkonta jest też brak karty kredytowej.

Nadal podstawowym plastikowym pieniądzem jest debetowa Visa Electron. U konkurencji jednak właściciel Elektrona może się nim posługiwać do wysokości salda na rachunku. PKO BP natomiast wyznacza limity tygodniowych lub miesięcznych płatności i wypłat. Drugą kartą do rachunku — ma ją mniej więcej co dziesiąty posiadacz konta — jest Visa Classic z odroczonym terminem płatności. Można ją dostać po trzech miesiącach od otwarcia ROR. Jej największą wadą jest to, że w przypadku zgubienia lub utraty bank przejmuje na siebie odpowiedzialność po 24 godzinach od zgłoszenia. W dodatku w ciągu 7 dni zastrzeżenie należy potwierdzić pisemnie.

Beata Tomaszkiewicz