Krajowym wydarzeniem tygodnia było głosowanie w Sejmie nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska, które rząd zdecydowanie wygrał. Posłowie Koalicji 15 października murem stanęli za premierem, co zapewne wynika z przekonania, że przedterminowe wybory teraz nie byłyby nikomu na rękę. Czy koalicja jest w stanie dokończyć kadencję – to już inna sprawa. Punktem zwrotnym będzie zapowiadana przez premiera rekonstrukcja rządu, do której ma dojść w lipcu. Jej zakres i ostateczny kształt gabinetu po zmianach dużo nam powie o politycznym planie władzy na kolejne dwa lata. Dużo mówi się m.in. o konsolidacji resortów gospodarczych, bo dziś polityka rządu w tym obszarze jest chaotyczna i wstrząsana wewnętrznymi konfliktami. I w tym kontekście pada nazwisko Andrzeja Domańskiego, dziś ministra finansów, który miałby zostać szefem superministerstwa od gospodarki.
Na świecie oczy wszystkich znów były zwrócone na Bliski Wschód. Izrael zaatakował Iran, co wprowadziło dużą nerwowość na rynkach. W ciągu pierwszych godzin od izraelskiego nalotu na irańskie instalacje nuklearne wyraźnie wzrosły ceny ropy, umocnił się dolar, a ceny akcji na europejskich rynkach spadły. Jeśli dojdzie do eskalacji napięcia w regionie, które będzie prowadzić do dalszej wzrostu cen surowców, to może to mieć wpływ na polską inflację. Wzrost ceny baryłki o 10 proc. to dodatkowe 0,3-0,4 pkt procentowego inflacji więcej. Co Rada Polityki Pieniężnej może brać pod uwagę w swoich decyzjach.
Wysokość stóp procentowych może z kolei przekładać się na rentowności obligacji – choć w tym przypadku większe znaczenie będzie miała raczej polityka budżetowa rządu i tempo wzrostu zadłużenia. Na razie dług rośnie bardzo szybko: na koniec I kwartału wyniósł już 57,4 proc. PKB, licząc metodą unijną. To skłoniło niektórych ekonomistów do zmiany prognoz na ten rok i coraz częściej słychać, że dług może przekroczyć 60 proc. PKB na koniec grudnia. Zastanawiamy się jakie są bezpieczne granice zadłużenia, bo wzrost deficytów i długów występuje niemal wszędzie. I kiedy zaciągnie długu jest dobre, a kiedy złe.
Rozmawiamy też o tym, czy bankowy kredyt jest w Polsce drogi. Okazuje się, że marże od kredytów hipotecznych w Polsce jednak należą do najdroższych w Unii Europejskiej, co sprawdził właśnie Narodowy Bank Polski. Banki mają rację, że gdyby nie podatek bankowy i kalkulowanie ryzyka przedterminowej spłaty kredytu (co także jest uwzględniane w marży), to cena byłaby niższa. Badania NBP temu dowodzą, ale wskazują również, że nawet po odjęciu obu czynników marże bankowe są w Polsce nieco wyższe od średniej unijnej.
W najnowszym odcinku mówimy także o:
- Bułgarii w strefie euro i czym tak naprawdę jest dziś euroland
- prognozach wzrostu gospodarczego w Niemczech i co to może oznaczać dla Polski
- planach budowy Gigafabryki AI w Polsce