Światowy rynek IPO właśnie się rozkręca

AB
opublikowano: 2010-04-06 10:32

Globalny rynek ofert publicznych wchodzi na wysokie obroty. Największe polskie IPO wpiszą się w ten trend.

Ten rok może być jednym z najlepszych pod względem IPO w historii rynku kapitałowego — twierdzi Chris Whitman, szef rynków akcji Deutsche Banku.

Spójrzmy na Azję. Stamtąd pochodzą ostatnie dwa największe IPO. Dai-ichi Life zebrało w marcu 11 mld USD i świetnie zadebiutowało w miniony czwartek na tokijskiej giełdzie. W styczniu moskiewski Rusal sprzedał akcje za 2,2 mld USD i trafił na giełdę w Hongkongu jako pierwsza spółka z Rosji. Wartość IPO z Szanghaju i Hongkongu, według prognoz Ernst&Young, może w tym roku przekroczyć 200 mld USD. To więcej niż spodziewane oferty pierwotne w USA i Europie łącznie.

Poza Azją to Europa gra na razie pierwsze skrzypce. Według danych zebranych przez agencję Bloomberg, w pierwszym kwartale na zachodzie naszego kontynentu spółki zebrały od inwestorów 6,1 mld USD (Goldman Sachs mówi o 60-70 mld USD w całym roku). To 69 proc. więcej, niż udało się zdobyć spółkom z USA. To zresztą także największa przepaść różniąca te dwa rynki IPO od szczytu indeksów w połowie 2007 r.

— Ta sytuacja jest zachęcająca dla Europy. Ludzie byli tu mniej optymistycznie nastawieni na początku roku. Teraz, gdy sytuacja makroekonomiczna w Europie się poprawia, tutejsze rynki powinny być żywsze niż w Stanach Zjednoczonych przez resztę roku — uważa Tom Troubridge z PricewaterhouseCoopers.

Do największych tegorocznych IPO należą Kabel Deutschland (1 mld USD), Brenntag (1 mld USD), African Barrick (0,9 mld USD). Ofertę PZU można szacować na około 3 mld USD, a Tauronu — na 1,5 mld USD.