Zamiast ścigać się ze sztuczną inteligencją, rozwijamy swoją wyobraźnię, intuicję i człowieczeństwo.
Dlaczego zerwałeś to konkretne jabłko? Dlaczego kupiłeś akurat ten długopis, skoro obok leżał równie dobry i tani? Gdy nie ma kryteriów, by dokonać wyboru, dlaczego decydujesz się na jedną z możliwości? Gdy brakuje kierunkowskazu, co każe ci iść w lewo, a nie w prawo – lub na odwrót?

Przewaga człowieka
Każde z tych pytań podpada pod dylemat osła Buridana, nazwanego na cześć XIV-wiecznego francuskiego filozofa, który w losie głupiego zwierzęcia widział symbol wielu ludzkich rozterek. Klasyczny paradoks utrwalił Aleksander Fredro w wierszu: „osiołkowi w żłoby dano, w jednym owies, w drugim siano”. Nieszczęsny kłapouch nie wie, od którego smakołyku zacząć i waha się tak długo, że w końcu pada z głodu. Ośli dylemat przywoływano kiedyś w czasie dyskusji o wolnej woli, dziś służy do wyjaśniania przewagi ludzi nad sztuczną inteligencją.
Ludzie nie są osłami i zawsze znajdą jakąś przesłankę, by wybrać daną rzecz zamiast innej o identycznych cechach (chociaż czynnik pobudzający do działania, tzw. metapowód, często tkwi w naszej podświadomości). Inaczej jest za sztuczną inteligencją – jeśli daje się jej dwie lub więcej możliwości bez określenia trybu wybierania, popada w paraliż decyzyjny. Dochodzi do zawieszenia lub niekończącego zapętlenia się cyfrowej maszyny. To oznacza, że potrzebuje człowieka, który ją zaprogramuje. W przeciwnym razie będzie bezużyteczna.
Przewag biologicznego mózgu nad tym złożonym z procesorów jest więcej. Krzemowej technologii brakuje jeszcze umiejętności społecznych – nie radzi sobie dobrze z wieloma niewiadomymi, informacjami niewerbalnymi i dla człowieka dość oczywistą mową ciała. Z drugiej strony przybywa dziedzin, w których coraz wyraźniej widać wyższość sztucznej inteligencji – wygrywa z nami w szachy, dokładniej od nas analizuje aplikacje kandydatów i trafniej prognozuje rozwój sytuacji rynkowej.
Tyle w 2021 r. wyniosły przychody rynku sztucznej inteligencji na świecie, obejmujące oprogramowanie, sprzęt i usługi, co oznacza wzrost o prawie 21 proc. rok do roku – wynika z badania IDC.
Podział kompetencji
Kolejna sprawa, która wychodzi z obserwacji i badań: zarówno ludzie, jak i sztuczna inteligencja są mniej efektywni, kiedy działają osobno. Ich możliwości ujawniają się najpełniej dzięki kooperacji, co bynajmniej nie oznacza dublowania zadań. „Domeną maszyn będzie podejście racjonalne i myślenie analityczne. Człowiek natomiast wnosić będzie do relacji z maszynami swoją umiejętność oceny sytuacji, intuicję, empatię, wzorce moralne oraz ludzką kreatywność” – twierdzi John Kelly, dyrektor ds. badań w IBM. Podobnie uważał Steve Jobs, który podczas premiery iPada 2 mówił: „W DNA Apple’a wpisane jest przekonanie, że sama technologia to zbyt mało – dopiero połączenie technologii i humanistyki daje rezultaty, które sprawiają, że raduje się nasza dusza”.
Po co walczyć ze sztuczną inteligencji tam, gdzie jej przewaga jest aż nazbyt widoczna? Zostawmy jej żmudne kalkulacje, a sami zajmijmy się strategicznym planowaniem i decyzjami wykraczającymi poza analizę danych. Niech każdy robi to, w czym jest najlepszy, a zyski wrzuca do wspólnej puli. Specjalizacja to najlepszy przepis na sukces.