Cementownie w ostatnich latach zainwestowały około 10 mld zł. Gros nakładów przeznaczyły na nowe instalacje, dzięki którym w procesie produkcyjnym wykorzystują RDF, czyli paliwo alternatywne, pochodzące z odpadów. Przez lata cementownie paliły węglem, ale obecnie jego stosowanie powoduje znaczny wzrost kosztów, związanych m.in. z nabywaniem uprawnień do emisji CO2, których ceny szybują. Dlatego przestawiły się na RDF, zapewniający im około 70 proc. zasilania. Dzięki temu zagospodarowują 10-15 proc. odpadów. Coraz częściej rządowi urzędnicy próbują jednak utrudnić im dostęp do tych surowców.
Polityka przemysłowa zaleca ograniczenia w dostępie do opon
Na przykład w Polityce Przemysłowej Polski, zaprezentowanej niedawno przez wicepremiera Jarosława Gowina, przewidziano konieczność „zahamowania nadmiernego korzystania przez cementownie z importowanych odpadów gumowych jako paliwa”.
„Opony zakwalifikowane przy imporcie jako odpady albo opony bieżnikowane, do ponownego obrotu, nie powinny być przyjmowane przez cementownie do spalenia” – czytamy w dokumencie.
- To niekorzystne rozwiązanie dla cementowni. Przecież im więcej wykorzystamy RDF i odpadów, tym mniej węgla spalimy. Paliwa alternatywne pozwalają nam ograniczyć emisję szkodliwych związków – podkreśla Krzysztof Kieres, prezes Stowarzyszenia Producentów Cementu.
Lafarge planuje do 2030 r. obniżyć emisyjność w Polsce o 55 proc.
- Aby to osiągnąć, zmniejszymy emisję z produkcji cementu z 470 kg CO2/t w 2019 r. do mniej niż 350 kg CO2/t w 2030 r. Pomogą w tym inwestycje, na przykład trwająca modernizacja Cementowni Małogoszcz, która obniży emisję CO2 z zakładu o 20 proc. Małogoszcz jest obecnie jedynym zakładem, w którym wykorzystujemy opony. Po zakończeniu modernizacji w 2022 r. i uruchomieniu nowej instalacji dozowania paliw alternatywnych nie będziemy wykorzystywali opon podawanych w całości. Nadal jednak, zgodnie z posiadanymi pozwoleniami, będziemy mogli wykorzystywać opony rozdrobnione i pozostałości po ich recyklingu, jeśli nie mogą być zagospodarowane w sposób inny niż przekształcenie termiczne. Jakiekolwiek administracyjne ograniczenia w stosowaniu odpadów w przemyśle cementowym prowadzą do osłabienia konkurencji na rynku ich zagospodarowania. W rezultacie mogą przyczynić się do wzrostu kosztów zagospodarowania opon w instalacjach służących do ich recyklingu – podkreśla Mateusz Piotrowski, odpowiedzialny za kontakty Lafarge’a z mediami.
Restrykcje prowadzą do wzrostu kosztów
Wiele cementowni dąży do wykorzystania w procesie produkcyjnym wodoru, ale to projekty kosztowne i czasochłonne.
Krzysztof Kieres podkreśla, że wprowadzanie restrykcji w dostępie do odpadów może skutkować wzrostem kosztów CO2, a co za tym idzie – cen cementu. W konsekwencji podrożeje także beton. Dotknie to firmy budowlane, już obecnie boleśnie odczuwające zwyżki cen materiałów.
Krzysztof Kieres przypomina również, że w projektach ustaw, rozporządzeń i branżowych planów zgłaszanych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska także pojawiały się zapisy mogące utrudnić cementowniom dostęp do odpadów. Przedstawiciele Lafarge’a wtórują, że takie działania stawiają pod znakiem zapytania realizację celów dotyczących redukcji emisji CO2.

Negatywnie zostały w branży cementowej ocenione m.in. ministerialne propozycje zwiększające możliwości składowania odpadów, które przedsiębiorcy chętnie przejęliby do termicznego przekształcenia. Kontrowersje budziły także pomysły ich spalania w ciepłowniach i elektrociepłowniach, a nie w instalacjach RDF.
Przedstawiciele resortu klimatu uzasadniali ograniczenia dla cementowni dyktowaniem przez nie wysokich cen za przyjęcie odpadów do spalenia. Instytut Jagielloński we współpracy z SPC przygotował jednak pod koniec stycznia raport, z którego wynika, że przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją paliw alternatywnych pobierają 450 zł/t za przyjęcie frakcji palnej odpadów komunalnych, a cementownie za przyjęcie paliw alternatywnych biorą od 100 do 150 zł/t. Dla porównania spalarnie za przyjęcie odpadów zmieszanych biorą od 500 do ponad 720 zł/t. Ich przedstawiciele podkreślają jednak, że wyższe ceny wynikają z przyjmowania różnego rodzaju odpadów, bez uprzedniej segregacji, natomiast w procesie produkcji cementowej są wykorzystywane głównie wydzielone frakcje wysokokaloryczne.