Szlaban na odpady dla cementowni

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2021-06-16 20:00

Trzeba zablokować import i spalanie opon w cementowniach – wynika z polityki przemysłowej. Restrykcje planował też resort klimatu. Efektem może być wzrost kosztów CO2 i cen cementu.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego cementownie wolą paliwo z odpadów od węgla
  • w jaki sposób urzędnicy próbują ograniczać cementowniom dostęp do odpadów
  • jak nowe przepisy wpłyną na koszty firm budowlanych

Cementownie w ostatnich latach zainwestowały około 10 mld zł. Gros nakładów przeznaczyły na nowe instalacje, dzięki którym w procesie produkcyjnym wykorzystują RDF, czyli paliwo alternatywne, pochodzące z odpadów. Przez lata cementownie paliły węglem, ale obecnie jego stosowanie powoduje znaczny wzrost kosztów, związanych m.in. z nabywaniem uprawnień do emisji CO2, których ceny szybują. Dlatego przestawiły się na RDF, zapewniający im około 70 proc. zasilania. Dzięki temu zagospodarowują 10-15 proc. odpadów. Coraz częściej rządowi urzędnicy próbują jednak utrudnić im dostęp do tych surowców.

Polityka przemysłowa zaleca ograniczenia w dostępie do opon

Na przykład w Polityce Przemysłowej Polski, zaprezentowanej niedawno przez wicepremiera Jarosława Gowina, przewidziano konieczność „zahamowania nadmiernego korzystania przez cementownie z importowanych odpadów gumowych jako paliwa”.

„Opony zakwalifikowane przy imporcie jako odpady albo opony bieżnikowane, do ponownego obrotu, nie powinny być przyjmowane przez cementownie do spalenia” – czytamy w dokumencie.

- To niekorzystne rozwiązanie dla cementowni. Przecież im więcej wykorzystamy RDF i odpadów, tym mniej węgla spalimy. Paliwa alternatywne pozwalają nam ograniczyć emisję szkodliwych związków – podkreśla Krzysztof Kieres, prezes Stowarzyszenia Producentów Cementu.

Lafarge planuje do 2030 r. obniżyć emisyjność w Polsce o 55 proc.

- Aby to osiągnąć, zmniejszymy emisję z produkcji cementu z 470 kg CO2/t w 2019 r. do mniej niż 350 kg CO2/t w 2030 r. Pomogą w tym inwestycje, na przykład trwająca modernizacja Cementowni Małogoszcz, która obniży emisję CO2 z zakładu o 20 proc. Małogoszcz jest obecnie jedynym zakładem, w którym wykorzystujemy opony. Po zakończeniu modernizacji w 2022 r. i uruchomieniu nowej instalacji dozowania paliw alternatywnych nie będziemy wykorzystywali opon podawanych w całości. Nadal jednak, zgodnie z posiadanymi pozwoleniami, będziemy mogli wykorzystywać opony rozdrobnione i pozostałości po ich recyklingu, jeśli nie mogą być zagospodarowane w sposób inny niż przekształcenie termiczne. Jakiekolwiek administracyjne ograniczenia w stosowaniu odpadów w przemyśle cementowym prowadzą do osłabienia konkurencji na rynku ich zagospodarowania. W rezultacie mogą przyczynić się do wzrostu kosztów zagospodarowania opon w instalacjach służących do ich recyklingu – podkreśla Mateusz Piotrowski, odpowiedzialny za kontakty Lafarge’a z mediami.

Restrykcje prowadzą do wzrostu kosztów

Wiele cementowni dąży do wykorzystania w procesie produkcyjnym wodoru, ale to projekty kosztowne i czasochłonne.

Krzysztof Kieres podkreśla, że wprowadzanie restrykcji w dostępie do odpadów może skutkować wzrostem kosztów CO2, a co za tym idzie – cen cementu. W konsekwencji podrożeje także beton. Dotknie to firmy budowlane, już obecnie boleśnie odczuwające zwyżki cen materiałów.

Krzysztof Kieres przypomina również, że w projektach ustaw, rozporządzeń i branżowych planów zgłaszanych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska także pojawiały się zapisy mogące utrudnić cementowniom dostęp do odpadów. Przedstawiciele Lafarge’a wtórują, że takie działania stawiają pod znakiem zapytania realizację celów dotyczących redukcji emisji CO2.

Do pieca czy na drogę
Do pieca czy na drogę
Cementownie szukają alternatywy dla węgla w odpadach. Cennym surowcem są np. zużyte opony. Rządowi urzędnicy, opracowujący politykę przemysłową, wolą jednak, by zostały wykorzystane np. w budowie nawierzchni drogowych. Z pewnością nie powinny wylądować w lesie.
Stanislaw Kokurewicz / Forum

Negatywnie zostały w branży cementowej ocenione m.in. ministerialne propozycje zwiększające możliwości składowania odpadów, które przedsiębiorcy chętnie przejęliby do termicznego przekształcenia. Kontrowersje budziły także pomysły ich spalania w ciepłowniach i elektrociepłowniach, a nie w instalacjach RDF.

Przedstawiciele resortu klimatu uzasadniali ograniczenia dla cementowni dyktowaniem przez nie wysokich cen za przyjęcie odpadów do spalenia. Instytut Jagielloński we współpracy z SPC przygotował jednak pod koniec stycznia raport, z którego wynika, że przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją paliw alternatywnych pobierają 450 zł/t za przyjęcie frakcji palnej odpadów komunalnych, a cementownie za przyjęcie paliw alternatywnych biorą od 100 do 150 zł/t. Dla porównania spalarnie za przyjęcie odpadów zmieszanych biorą od 500 do ponad 720 zł/t. Ich przedstawiciele podkreślają jednak, że wyższe ceny wynikają z przyjmowania różnego rodzaju odpadów, bez uprzedniej segregacji, natomiast w procesie produkcji cementowej są wykorzystywane głównie wydzielone frakcje wysokokaloryczne.