Z danych banku centralnego Szwajcarii wynika, że ceny nieruchomości mieszkaniowych zamieszkiwanych przez właścicieli wzrosły o ok. 20 proc. od początku kryzysu w 2008 roku. Liczba zezwoleń na budowę wydanych w szwajcarskich miastach była w pierwszym kwartale 2012 roku o 13,5 proc. wyższa niż rok wcześniej.
Reuters opisuje sytuację w miejscowości Kuesnacht, gdzie nawet domy o niskim standardzie sprzedawane są za miliony franków, głównie z powodu małej ilości dostępnych miejsc do budowy.
Bank centralny poinformował, że kredyty zaciągane przez gospodarstwa domowe wrosły w ciągu ostatnich czterech lat o 20 proc. Konkurencja wśród instytucji udzielających kredyty hipoteczne jest zaciekła. Wartość takich kredytów udzielonych przez banku jest obecnie równa 130 proc. PKB Szwajcarii, czyli o ok. 10 pkt procentowych wyższa niż dekadę wcześniej.
- Zdecydowanie jest niebezpieczeństwo bańki na rynku nieruchomości. Są pewne znaki, że mamy do czynienia z przegrzaniem – powiedział Rudolf Minsch, główny ekonomista biznesowego lobby economiesuisse.