Szwajcarski Bank Narodowy od początku 2024 roku utrzymuje wyraźnie pasywną postawę wobec rynku walutowego. Jak wynika z opublikowanych w poniedziałek danych, w pierwszym kwartale 2025 roku SNB zakupił waluty obce o łącznej wartości zaledwie 49 milionów franków szwajcarskich (około 61 milionów dolarów). Jest to symboliczna skala działań, świadcząca o kontynuacji strategii ograniczonej interwencji, którą bank stosuje już od ponad roku.
Decyzja o nieinterweniowaniu na szeroką skalę wpisuje się w politykę zapoczątkowaną po niespodziewanej i radykalnej obniżce stóp procentowych w grudniu 2024 roku. Posunięcie to skłoniło wielu inwestorów do wycofania kapitału z franka, osłabiając jego wartość względem euro i wzmacniając przekaz SNB, że to właśnie stopy procentowe pozostają jego głównym instrumentem polityki monetarnej.
W analizowanym okresie frank osłabił się o 1,7 proc. wobec euro, lecz jednocześnie zyskał 2,8 proc. w stosunku do dolara amerykańskiego. Umocnienie wobec USD wiązano z nasileniem protekcjonistycznych retoryk prezydenta Donalda Trumpa, który 2 kwietnia ogłosił nowe „wzajemne” cła, co wpłynęło na ucieczkę inwestorów do bezpieczniejszych walut, takich jak frank szwajcarski.
W poprzednich latach SNB aktywnie wykorzystywał swoje rezerwy dewizowe w celu wpływania na kurs walutowy — w latach 2022 i 2023 sprzedawał waluty obce, by umocnić franka i ograniczyć inflację. Wcześniej, przez dłuższy czas, prowadził działania w odwrotnym kierunku, osłabiając walutę, co doprowadziło do rozrostu bilansu banku do poziomów budzących obawy części analityków o ryzyko strat finansowych.
Po ostatnim obniżeniu kosztów pożyczek praktycznie do zera SNB znajduje się w trudnej pozycji. W razie utrzymującej się presji na aprecjację franka, bank może zostać zmuszony do ponownego uruchomienia interwencji walutowych lub rozważenia powrotu do ujemnych stóp procentowych. Od końca marca frank umocnił się już o kolejne 1,8 proc. względem euro.
Warto zaznaczyć, że interwencje walutowe SNB w przeszłości spotykały się z krytyką, zwłaszcza ze strony Departamentu Skarbu USA, który w pierwszej kadencji Trumpa zarzucał Szwajcarii manipulowanie kursem. Jednak według najnowszych wypowiedzi minister finansów Karin Keller-Sutter, USA obecnie nie uznają Szwajcarii za manipulatora walutowego.
SNB nie ujawnia swojego stanowiska w sprawie bieżącej wyceny franka, ani tego, czy waluta jest przewartościowana. Bank utrzymuje, że podejmie interwencje tylko w razie zagrożenia dla średnioterminowej stabilności cen – zarówno w kierunku umocnienia, jak i osłabienia kursu. Kolejne dane dotyczące działań na rynku walutowym mają zostać opublikowane 30 września.