Całkowite otwarcie szwajcarskiego rynku pracy na kraje tzw. nowej Europy (z wyjątkiem Bułgarii i Rumunii) nastąpi 1 maja 2014 r. Według Marka Wieruszewskiego, konsula RP w Bernie, nie spowoduje to jednak większego zainteresowania Polaków pracą w tamtym rejonie. Przed emigracją będzie ich powstrzymywała przede wszystkim bariera językowa.

— Zwłaszcza na prowincji trzeba znać przynajmniej jeden z języków narodowych. Ponadto odmiana niemieckiego, którą posługuje się 65 proc. Szwajcarów, jest nieco dziwna i może sprawiać problemy nawet osobom dobrze znającym język Goethego — wyjaśnia Artur Ragan, rzecznik prasowy Work Express.
Wiele wskazuje na to, że także szwajcarscy pracodawcy nie będą szczególnie zabiegali o obcokrajowców.
— W Szwajcarii nie ma tzw. dumpingu płacowego. Minimalny poziom wynagrodzenia jest uregulowany prawnie i zależy od branży oraz rejonu.Z tego względu pracownik może łatwo sprawdzić, ile np. zarobi na stanowisku sprzedawcy w supermarkecie w danym kantonie. Co istotne, regulacjom tym podlegają zarówno Szwajcarzy, jak i obcokrajowcy — mówi Marek Wieruszewski.
Jest jednak druga strona medalu. Średni zarobek w Szwajcarii wynosi równowartość 5 tys. EUR miesięcznie.
— Udogodnieniem dla Polaków jest także hojny system świadczeń socjalnych oraz bezrobocie na poziomie 3,4 proc. Na korzyści mogą liczyć także ci, którzy chcą założyć własną działalność, ponieważ fiskus i ubezpieczenia społeczne zabierają mniejszy procent dochodów niż w Polsce — twierdzi Artur Ragan.
W Szwajcarii najłatwiej znaleźć zatrudnienie specjalistom od finansów i ubezpieczeń, którzy mogą liczyć na wynagrodzenie odpowiadające równowartości 10 tys. EUR miesięcznie. Niewiele mniej otrzymają równie pożądani na tamtym rynku informatycy (programiści, specjaliści od technologii mobilnych i aplikacji na telefony oraz analitycy biznesowi ze znajomością systemów business intelligence).
— Trafiają się także oferty dla lekarzy czy specjalistów od kontrolingu, ale tu nie ujawniono wysokości zarobków — mówi Artur Ragan.
Szwajcarzy poszukują również opiekunek do dzieci, które z dobrym niemieckim zarobią równowartość 1 tys. EUR. Opiekunka osób starszych może liczyć na 1,3 tys. EUR, kucharz — 1,5 tys. EUR, pomoc kuchenna — 700 EUR, kelner — 900 EUR plus napiwki, kosmetyczka 800—1,1 tys. EUR, recepcjonistka — 1 tys. EUR, a pielęgniarka — 1,7 tys. EUR. Tyle samo zarobią ślusarz i monter konstrukcji stalowych. Warto przypomnieć, że w kwietniu 2012 r. Szwajcaria ograniczyła dostęp do rynku pracy, wprowadzając limitowanie liczby pracowników z wielu krajów środkowej Europy, w tym Polski, Czech i Słowacji (do 2 tys. rocznie). Jako powód podawano zbyt duży napływ imigrantów z tego regionu. Zdaniem Marka Wieruszewskiego, rzeczywista przyczyna była inna.
— Ubiegłoroczne zamknięcie szwajcarskiego rynku pracy nie było reakcją na niepokojący wzrost migracji obywateli Europy Środkowej. Częściowe wprowadzenie kontyngentów było raczej sygnałem, że rząd szwajcarski dostrzega i reaguje na obawy społeczne związane z napływem cudzoziemców— twierdzi Marek Wieruszewski.