Jeśli Elektrim nie przedstawi konkretnej koncepcji finansowania inwestycji w PAK, której żąda MSP, może stracić kontrolę nad spółką.
Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) żąda od Elektrimu, inwestora strategicznego w Zespole Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (PAK), przedstawienia koncepcji finansowania zobowiązań inwestycyjnych wynikających z umowy prywatyzacyjnej. Chodzi przede wszystkim o budowę nowego bloku energetycznego o mocy 460 MW, znanego jako Pątnów II. Inwestor zobowiązał się też do zmodernizowania istniejących elektrowni zespołu.
— Nie oczekuję ogólników, lecz konkretnej koncepcji popartej deklaracjami instytucji finansowych. Jeśli inwestor nie przedstawi jej w najbliższych dniach, będziemy egzekwowali zapisy umowy prywatyzacyjnej — zapowiada Dariusz Marzec, wiceminister skarbu odpowiedzialny za energetykę.
Kilka pomysłów
Nie wiadomo, czy ministerstwo usatysfakcjonują przedstawiane dotychczas przez Zygmunta Solorza-Żaka, głównego akcjonariusza Elektrimu i właściciela Polsatu, alternatywne pomysły finansowania inwestycji w PAK. Przypomnijmy, że na łamach „PB” Zygmunt Solorz-Żak deklarował m.in. zamiar wprowadzenia do elektrowni silnego inwestora strategicznego. Po ostatecznym fiasku rozmów między bankami zainteresowanymi finansowaniem inwestycji w PAK a PSE Electrą, spółką z grupy Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), w sprawie kontraktu na odbiór energii, główny akcjonariusz Elektrimu deklarował też możliwość podwyższenia kapitału w PAK przez grupę Polsatu.
Jaka jest odpowiedź Elektrimu na ostre zapowiedzi MSP? Na razie nie wiadomo. Zygmunt Solorz-Żak i Piotr Nurowski, prezes giełdowej spółki, byli wczoraj nieuchwytni.
— Na razie nie otrzymaliśmy pisma z MSP w sprawie PAK, więc, siłą rzeczy nie możemy go skomentować — usłyszeliśmy od Ewy Bojar, rzeczniczki Elektrimu.
Jakie mogą być konsekwencje niespełnienia przez Elektrim żądań MSP? Dariusz Marzec nie ujawnia treści zapisów umowy prywatyzacyjnej, które zamierza wówczas egzekwować. Prawdopodobnie resort skarbu może dążyć do pozbawienia inwestora kontroli operacyjnej nad spółką. Na mocy umowy sprawuje ją Elektrim, mimo posiadania mniejszościowego pakietu akcji.
Winni i „winniejsi”
Największym akcjonariuszem PAK wciąż jest skarb państwa. Jednak jego pakiet, bez uprawnień kontrolnych, jest w praktyce bezużyteczny. Jeśli MSP przejęłoby zarządzanie PAK, mogłoby na własną rękę poszukać nowego inwestora dla elektrowni lub wnieść akcje do jednej z państwowych spółek.
Elektrim z pewnością będzie się bronił przed takim scenariuszem, w obawie przed utratą zainwestowanych w PAK pieniędzy. Jest niemal pewne, że w potyczce z MSP spróbuje dowieść, że za trudną sytuację elektrowni winę ponosi także rząd. Zygmunt Solorz-Żak już kilkakrotnie zwracał uwagę, że w zdobyciu finansowania dla PAK przeszkadza ciągnący się od lat proces likwidacji kontraktów długoterminowych w energetyce.
Kolejnym ciosem dla PAK może być, zdaniem głównego akcjonariusza Elektrimu, planowana przez MSP tzw. integracja pionowa sektora. Zygmunt Solorz-Żak zapowiadał na łamach „PB”, że jeśli MSP nie uwzględni w tych planach sprywatyzowanych elektrowni, będzie walczył o swoje przed sądem.