Oznacza to , że każda przesyłka z Chin do USA o wartości poniżej 800 USD – wcześniej zwolniona z opłat celnych – musi być teraz opodatkowana. W efekcie Temu i Shein zaczęły doliczać klientom dodatkowe opłaty importowe lub podnosić ceny części produktów. Amerykańscy konsumenci zareagowali spadkiem zamówień, a same firmy zaczęły rozważać przekierowanie eksportu do innych krajów. To zaś wywołało alarm w stolicach państw G7.
Rządy ostrzegają: tanie paczki destabilizują lokalne rynki
Podczas spotkania ministrów finansów G7 w Banff kanadyjski minister François-Philippe Champagne przyznał, że kraje grupy prowadzą rozmowy na temat wprowadzenia ceł na tanie chińskie towary. W centrum zainteresowania są właśnie paczki z Temu i Shein, które według wielu rządów destabilizują lokalne rynki i godzą w konkurencyjność rodzimych sprzedawców. Dla wielu krajów – zwłaszcza europejskich – istotnym celem jest także ograniczenie nadpodaży wynikającej z praktyk niezgodnych z zasadami wolnego rynku.
Z danych chińskiej administracji celnej wynika, że Stany Zjednoczone odpowiadały za niemal jedną czwartą wartości wszystkich tanich przesyłek eksportowanych z Chin, których łączna wartość sięgnęła w 2024 r. aż 94 mld USD. Teraz, gdy dostęp do amerykańskiego rynku został utrudniony, istnieje ryzyko, że te same towary zaczną zalewać rynki europejskie i azjatyckie.
W Japonii import małych przesyłek wzrósł niemal pięciokrotnie od 2019 roku – z mniej niż 700 mln USD do ponad 2,8 mld USD w 2024 r. Jak podaje japońskie Ministerstwo Finansów, wzrost ten napędzany był głównie przez rozwój transgranicznego e-commerce w czasie pandemii. Obecnie jednak władze rozważają likwidację zwolnienia podatkowego dla paczek o wartości poniżej ok. 69 USD, które są dziś objęte szeroką ulgą.
Francja, Wielka Brytania i Japonia zaostrzają kurs wobec chińskich przesyłek
Temat stał się na tyle istotny, że trafił na agendę panelu ekspertów podatkowych działających przy japońskim rządzie. Zastrzeżenia dotyczą nie tylko uczciwości konkurencji, ale również zagrożeń związanych z przemytem podróbek i substancji niedozwolonych. Choć decyzja wciąż nie zapadła, minister finansów Japonii Katsunobu Kato przyznał, że rząd analizuje działania podejmowane przez inne kraje i ich konsekwencje.
W Unii Europejskiej również rośnie presja, by ukrócić proceder omijania ceł. Bruksela rozważa wprowadzenie jednolitej opłaty dla wszystkich paczek spoza UE, niezależnie od ich wartości. Francja już wcześniej zaproponowała wprowadzenie dodatkowych opłat na przesyłki z platform dyskontowych, a Wielka Brytania oraz Japonia analizują podobne rozwiązania.
Docelowo Komisja Europejska planuje całkowicie znieść zwolnienie z ceł dla paczek o wartości poniżej 150 EUR – zmiana miałaby wejść w życie w latach 2027–2028. Tymczasem brytyjska kanclerz skarbu Rachel Reeves zapowiedziała przegląd krajowych przepisów w tej sprawie.
Klienci rzucili się na chińskie platformy przed zmianą przepisów
Na przełomie marca i kwietnia amerykański rynek e-commerce przeżył gwałtowny boom zakupowy. Klienci masowo ruszyli na Temu, Shein i DHgate, chcąc zdążyć przed planowanym wprowadzeniem nowych ceł na tanie towary z Chin. Obawy przed wzrostem cen napędziły zakupy – szczególnie widoczne w statystykach sprzedaży z tamtego okresu.
Z danych agencji Bloomberg wynika, że w marcu sprzedaż na Shein wzrosła o 28,6 proc. rok do roku, a na Temu o 46,3 proc. W ciągu zaledwie pierwszych 11 dni kwietnia dynamika była jeszcze większa – Shein zanotował wzrost o 37,5 proc., a Temu aż o 59,6 proc.
Rosną obawy, że po zaostrzeniu zasad w USA chińscy eksporterzy zaczną kierować swoje tanie towary na rynki z mniej restrykcyjnymi przepisami. Najnowsze dane wskazują, że eksport paczek do krajów G7 – w szczególności do USA, ale też Niemiec, Włoch, Japonii i Kanady – wzrósł znacząco w ciągu ostatnich dwóch lat. Linie trendu są wyraźne: wolumeny rosną, a największy wzrost notuje segment przesyłek do Stanów Zjednoczonych.
Z drugiej strony, zakończenie ulgi de minimis w USA może być początkiem globalnego odwrotu od bezcłowego handlu detalicznego na masową skalę. Jeśli podobne decyzje podejmą inne państwa, to platformy takie jak Shein i Temu czekają lata wyzwań. W krótkim terminie mogą próbować utrzymać wolumeny poprzez przekierowanie dostaw, ale długoterminowo będą musiały przemyśleć swój model biznesowy – oparty dotąd na tanich produktach sprzedawanych bez opłat celnych i podatków.