Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale na szczyt można wejść wiele razy, różnymi szlakami. Tar Heel Capital, formalnie doradzający funduszom private equity działającym pod szyldem THC, w ciągu ostatniej dekady zbudował duże sieci w dwóch segmentach polskiego rynku ochrony zdrowia, konsolidując rozproszonych graczy i inwestując w ich rozwój.
Teraz zaczyna budować trzecią sieć. Kupił większościowy pakiet (75 proc.) w łódzkiej spółce Med-Gastr, prowadzącej dwie kliniki wyspecjalizowane w gastroenterologii, czyli diagnostyce i leczeniu chorób układu pokarmowego.
- W dwóch poprzednich funduszach zainwestowaliśmy w platformy konsolidacyjne w segmencie ochrony zdrowia i z obu tych inwestycji jesteśmy bardzo zadowoleni. To przy takich projektach fundusze mogą najbardziej wykazać się umiejętnością budowania wartości spółek portfelowych. Zaczynamy od relatywnie niewielkiej skali, od jednej spółki w jednym mieście, ale celem jest zbudowanie ogólnopolskiej, nowoczesnej i uzupełniającej się kompetencyjnie sieci na rynku, który jest dziś bardzo rozdrobniony – tłumaczy Andrzej Różycki, partner zarządzający w Tar Heel Capital.
Wysoka zachorowalność
Dlaczego akurat gastroenterologia? Przedstawiciele funduszu wskazują na powszechność chorób układu pokarmowego, np. rak jelita grubego jest drugą pod względem częstości przyczyną zgonów spowodowanych nowotworami w Polsce - po raku płuc.
- To ponad 12 tys. zgonów rocznie, tymczasem przy wczesnym wykryciu rokowania pacjentów z rakiem jelita grubego są bardzo dobre i można liczyć na pełne wyleczenie. Ochrona zdrowia sama w sobie jest dla funduszy atrakcyjna ze względu na trendy cywilizacyjne: społeczeństwo się starzeje, a nakłady publiczne i prywatne rosną. W gastroenterologii spodziewamy się rosnącego popytu na regularną diagnostykę endoskopową w grupach ryzyka, co na dłuższą metę obniży koszty systemu, ograniczając liczbę pacjentów z zaawansowanym, trudnym do leczenia rakiem - mówi Andrzej Różycki.
Med-Gastr miał w ubiegłym roku 21 mln zł przychodów, podczas gdy jeszcze w 2021 r. było to mniej niż 10 mln zł. W ostatnich latach rósł w średnim tempie ponad 30 proc. Zatrudnia ok. 100 pracowników, z których prawie połowa to lekarze. Czemu zawdzięcza dynamiczny wzrost?
- Rośnie liczba pacjentów kierowanych na badania w związku z wyższą zachorowalnością na nowotwory przewodu pokarmowego, a to drugi wśród najczęściej występujących typ raka w Polsce. Rośnie też świadomość pacjentów w zakresie istotności badań profilaktycznych. Zwiększyliśmy w ostatnich latach liczbę procedur endoskopowych o kilkadziesiąt procent, a NFZ poprawił wyceny, które wcześniej znajdowały się poniżej progu opłacalności. Dodatkowo rozwinęliśmy współpracę z kilkoma szpitalami w województwie łódzkim, dla których staliśmy się głównym ośrodkiem z zakresu świadczeń gastrologicznych - wylicza dr n. med. Arkadiusz Mamos, prezes i udziałowiec Med-Gastru.
Zdaniem szefa Med-Gastru zasadne byłoby rozszerzenie badań przesiewowych na osoby poniżej 30 roku życia, by wykrywać zmiany nowotworowe w jak najwcześniejszym stadium. Potrzebne są też kampanie edukacyjne - zarówno na temat zdrowego żywienia, ograniczającego ryzyko rozwoju chorób, jak i korzyści z wczesnej diagnostyki.
- Im wcześniej wykryjemy polipy czy zmiany, tym prostszy i tańszy będzie zabieg. Pomogłoby też uproszczenie zasad znieczuleń w zabiegach endoskopowych na wzór zachodni, umożliwiające gastroenterologom samodzielne podawanie znieczulenia bez obecności anestezjologa. Dzięki temu część pacjentów, którzy obawiają się dyskomfortu procedury, zgodzi się na badanie w znieczuleniu, a liczba wykonanych endoskopii wzrośnie - mówi Arkadiusz Mamos.
Budowa sieci
Wartości transakcji nie ujawniono. Przedstawiciele THC nie mówią też, ile pieniędzy są skłonni wydać na budowanie sieci gastroenterologicznej. W ubiegłym roku, po zebraniu czwartego funduszu, informowali jednak, że na pojedynczą spółkę portfelową mogą przeznaczać do 25 mln EUR (ze 120 mln EUR kapitału, które zebrał ten fundusz), a potencjalnie nawet dwa, trzy razy więcej, jeśli do transakcji doproszą koinwestora. Już wtedy w planach była kolejna inwestycja w ochronie zdrowia.
- Na budowanie platformy konsolidacyjnej w czwartym funduszu możemy przeznaczyć więcej pieniędzy niż na jakąkolwiek pojedynczą inwestycję – zapowiadał w październiku w PB Andrzej Różycki.
Start w gastroenterologii ułatwił fakt, że prezesowi i udziałowcowi Mad-Gastru też chodziła po głowie konsolidacja.
- Od kilku lat myślałem o stworzeniu ogólnopolskiej grupy gastroenterologicznej, konsolidującej najlepsze ośrodki i gwarantującej jednolity, wysoki standard opieki. Współpraca z THC to kluczowy krok: fundusz dostarcza kapitału na szybką ekspansję i nowe pracownie, pozwala na nawiązanie partnerstw z największymi ośrodkami gastroenterologicznymi w Polsce i przejmowanie mniejszych placówek, które dzięki dołączeniu do większej grupy będą mogły poprawić obsługę lokalnej społeczności - mówi Arkadiusz Mamos.
Jaki jest pomysł na rozwój?
- Na pierwszy rzut oka celów do przejęcia na rynku nie ma tak dużo – nasze analizy wskazują, że znaczących graczy wyspecjalizowanych wyłącznie w gastroenterologii jest tylko kilkunastu. Wszyscy są oczywiście na naszym celowniku, ale nie zamykamy się też na rozmowy z firmami, które prowadzą szerszą działalność medyczną, mając jednocześnie silną praktykę gastroenterologiczną. Będziemy też rozwijać się organicznie, już inwestujemy w rozbudowę jednej z klinik w Łodzi. Chcemy być obecni w ośrodkach różnej wielkości, od największych miast po średnie – mówi Andrzej Różycki.
Funduszowe doświadczenie
Doświadczenie Tar Heel Capital w ochronie zdrowia jest spore. W 2014 r. w ramach drugiego funduszu zainwestował w Tommę - spółkę, która miała dziewięć pracowni diagnostyki obrazowej, głównie na zachodzie kraju. Pięć lat później biznes powiększony organicznie i dzięki akwizycjom do 35 placówek w całej Polsce odkupiło PZU Zdrowie.
Już po wybuchu pandemii THC wrócił do branży, rozpoczynając konsolidację klinik stomatologicznych pod szyldem Dentity. Zaczynał skromnie, od kupna trzech gabinetów w Polanicy-Zdroju. Teraz ma ich blisko 140 w miastach różnej wielkości.
- W tym roku nasza sieć będzie miała ok. 200 mln zł przychodów, jest zdecydowanie największym graczem niezależnym na rynku i potencjalnie ciekawym celem akwizycyjnym dla graczy branżowych - mówi Andrzej Różycki.
W przypadku biznesu gastroenterologicznego fundusz daje sobie co najmniej pięć lat na zbudowanie skali.
- Zakładamy, że zaczniemy się rozglądać za kupcem, gdy EBITDA całej sieci sięgnie poziomu 10 mln EUR. Granica jest jednak płynna – w stomatologii celowaliśmy w 8 mln EUR EBITDA i ten poziom powinniśmy znacząco przekroczyć w tym roku, ale ze sprzedażą nam się jeszcze nie spieszy – mówi partner zarządzający Tar Heel Capital
Transakcyjny apetyt
Aktywnymi konsolidatorami polskiej branży ochrony zdrowia są Lux Med, należący do brytyjskiej grupy Bupa, notowany na giełdzie w Sztokholmie Medicover oraz – od niedawna – włoska grupa San Donato, która we wrześniu 2023 r. kupiła American Heart of Poland, a potem za jego pośrednictwem przejęła od funduszu Abris sieć Scanmed. W kilku segmentach rynku aktywne są też fundusze private equity.
- Sieć, którą zbudujemy w gastroeneterologii, może przyciągnąć uwagę inwestorów branżowych i większych funduszy – uważa Andrzej Różycki.
Obecnie w portfelach funduszy, którym doradza Tar Heel Capital, są: dostarczająca rozwiązania smartcity Mera Systemy, e-papierosowy Flavourtec, odlewnia aluminium Aludesign i wytwarzające zrobotyzowane linie produkcyjne dla przemysłu ELPLC (wszystkie w funduszu THC II), a także — w funduszu THC III — Cad/Cam Solution (produkcja przyrządów tłocznych, głównie dla branży motoryzacyjnej), Suret (relokacja linii technologicznych i rozwiązania logistyczne), Radpol (produkcja systemów rurowych i osprzętu elektrotechnicznego), SmakMak (dania gotowe) oraz Dentity (sieć stomatologiczna).
- Z perspektywy funduszy private equity otoczenie w Polsce sprzyja teraz kupowaniu, a nie sprzedawaniu spółek portfelowych. Szykujemy już kolejną akwizycję w ramach funduszu THC IV, wkrótce ją ogłosimy – zapowiada Andrzej Różycki.
Od aptek i leczenia zębów przez ambulatoria i diagnostykę po skomplikowane procedury szpitalne - na polskim rynku ochrony zdrowia fundusze private equity przewinęły się przez większość istotnych segmentów. Lux Med, największy gracz na prywatnym rynku opieki medycznej, został stworzony przez fundusz Cornerstone i rozwinięty przez Mid Europę, zanim trafił w ręce brytyjskiej Bupy. Mid Europa solidne zarobiła też na wieloletniej inwestycji w diagnostykę laboratoryjną, a konkretnie w spółkę Diagnostyka, której akcje w tym roku sprzedała na warszawskiej giełdzie. Sprzedała też niedawno udziały w klinikach okulistycznych Optegra, które przejął branżowy potentat EssilorLuxottica. Obecnie poza THC inwestycje w ochronie zdrowia prowadzą m.in. Innova (dentystyczne United Clinics), Enterprise Investors (protetyczny Scan Lab i ambulatoryjne Unity Care) oraz Penta (szpitale EMC i apteki Dr. Max).
Potencjał gastroenterologii staje się widoczny, gdy spojrzymy na dane i szerszy kontekst systemu ochrony zdrowia. Po pierwsze, Polska notuje dwukrotnie wyższą liczbę zgonów niż Europa Zachodnia z przyczyn możliwych do uniknięcia dzięki wcześniejszej diagnostyce i profilaktyce. To ogromna przestrzeń do poprawy. Choroby przewodu pokarmowego – od nowotworów jelita grubego przez stany zapalne aż po zaburzenia czynnościowe – są nie tylko powszechne, ale też w dużej mierze możliwe do wcześniejszego wykrycia i skuteczniejszego leczenia.
Po drugie, struktura wydatków na ochronę zdrowia w Polsce jest odwrotna niż w krajach zachodnich. W Polsce pieniądze publiczne wydajemy głównie na leczenie szpitalne, a nie ambulatoryjne. Tymczasem rozwój gastroenterologii – z dostępem do endoskopii, kolonoskopii, diagnostyki czy specjalistycznych konsultacji – może być odpowiedzią na potrzebę zwiększenia efektywności systemu.
Trzeci aspekt to zmiany cywilizacyjne. Styl życia, dieta oparta na wysoko przetworzonej żywności, stres – to wszystko wywiera ogromny wpływ na układ pokarmowy. Stąd rosnące zainteresowanie nie tylko klasyczną gastroenterologią, ale także nowymi dziedzinami, jak psychogastroenterologia, która bada związek między mózgiem a jelitami. W Polsce to wciąż nowość.
Inwestycja THC to krok w stronę medycyny bardziej spersonalizowanej, interdyscyplinarnej i opartej na prewencji. Spodziewamy się, że rok 2025 będzie rekordowy pod względem przejęć na rynku opieki zdrowotnej i przyniesie jeszcze kilka ciekawych transakcji. Dużym zainteresowaniem cieszą się jednostki rozwijające małoinwazyjną chirurgię i procedury jednego dnia, opiekę psychiatryczną i psychoterapeutyczną, rehabilitację czy podstawową opiekę zdrowotną. Fundusze szukają dziś nie tylko skalowalności, ale też synergii z trendami społecznymi: starzeniem się społeczeństwa, wzrostem świadomości zdrowotnej i presją na efektywność kosztową systemów publicznych.