The Alters steruje kursem 11 bit studios

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2024-06-11 20:00

Nadzieje związane z tytułem numer 2 w portfelu studia wywindowały kurs o 20 proc., ale pierwsza weryfikacja przez graczy odstraszyła część inwestorów.

Przeczytaj i dowiedz się:

  • dlaczego analityk nie przywiązuje dużej wagi do wyników dema "The Alters",
  • jakiej sprzedaży tytułu spodziewa się w 2024 r.,
  • dlaczego jego zdaniem gra będzie sukcesem,
  • jakie są jego oczekiwania względem "Frostpunka".
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Wieczorem w poniedziałek, 10 czerwca, na platformie Steam pojawiła się wersja demonstracyjna gry "The Alters", tytułu, nad którym wciąż pracuje 11 bit studios i który nie ma jeszcze wyznaczonej daty premiery. Gra podziałała jednak w ostatnich tygodniach na wyobraźnię inwestorów, bo zebrała pozytywne recenzje najpierw dziennikarzy, a później części analityków, którzy mieli okazję zagrać w demo tydzień temu. W dwa tygodnie kurs podniósł się o ponad 20 proc., a "The Alters" niektórzy określali jako czarnego konia w stajni 11 bit. Peak graczy dema w pierwszych godzinach po publikacji wyniósł 989.

- Do tych liczb nie przywiązywałbym aż tak dużej uwagi. Gra jest dopiero we wstępnej fazie promocji, w związku z czym udział w festiwalu traktowałbym jako narzędzie budowania rozpoznawalności, a nie wskaźnik pozwalający oszacować potencjał sprzedażowy w trakcie premiery. Ważniejszy będzie wpływ dema na przyśpieszenie tempa przyrostu obserwujących na Steamie (co widzieliśmy już wobec samej zapowiedzi uczestnictwa) czy zmianę pozycji na liście życzeń, która od poniedziałku poprawiła się o kolejne trzy pozycje - mówi Mateusz Chrzanowski, analityk z Noble Securities.

Czas na skok wyników

Specjalista 22 maja wydał rekomendację „kupuj” dla akcji 11 bit studios z ceną docelową 952,6 zł i jest przekonany, że kulminacja premier pozwoli spółce skokowo poprawić wyniki finansowe. Zakłada, że w 2024 r. przychody wzrosną niemal ośmiokrotnie do 403 mln zł, a zysk netto wyniesie 253 mln zł. Podstawą pozytywnej rekomendacji jest założenie sprzedaży 1,2 mln sztuk gry „The Alters” i 2 mln kopii „Frostpunka 2” w tym roku oraz 1,75 mln kopii „Projektu 8” w 2025 r.

- Grałem około 1,5 godziny w demo „The Alters” i 40 minut we „Frostpunka 2”. Dłużej w tę pierwszą, bo to nowe uniwersum i mniej wiedzieliśmy o grze. Uważam, że ma ona znacznie większy potencjał niż sądzi rynek i myślę, że im bliżej będzie do premiery, tym więcej osób będzie się do tej tezy przekonywać. Gra mi się podoba, a historia jest wciągająca. W survivale nie grywałem, dla mnie to nowy gatunek, ale na „The Alters” skuszę się przy okazji premiery – zapowiada Mateusz Chrzanowski.

Premiery spodziewa się w trzecim kwartale, kilka tygodni po „Frospunku 2” (ma się ukazać 25 lipca). Spodziewa się, że część ze sporej bazy graczy „Frostpunka” zdecyduje się także na „The Alters”, a ponadto gry survivalowe mają w jego ocenie dużą, powtarzalną bazę. Tytuł będzie też w usłudze Game Pass, więc można liczyć na promocję ze strony Microsoftu

Mateusz Chrzanowski wierzy też w sukces sequela „Frostpunka”, bo zdecydowana większość recenzji wersji beta była pozytywna. Za jej atut uważa realne odwzorowanie aspektu politycznego, co może napędzić zainteresowanie, podobnie jak zintegrowanie jej z Twitchem.

– Streamer będzie grał, a inni gracze będą głosować w ramach frakcji. Interakcja wydaje się ciekawa, a ci głosujący będą musieli być posiadaczami gry, co na Twitchu nie jest regułą – dodaje analityk.

Niesłuszna ocena

Jego zdaniem początkowy sentyment do „The Alters” (niektórzy analitycy uznali grę za niszową) był negatywny ze względu na rozczarowujące premiery gier z portfela wydawniczego 11 bit studios.

- Są to jednak tytułu o kilkukrotnie niższym budżecie, z ograniczoną rozgrywką, a w ostatnich latach wzrost podaży dotyczył przede wszystkim małych gier, więc trudniej się przebić. Tymczasem „The Alters” to survival, czyli gra z modnego gatunku, a niecodziennie akcja dzieje się w kosmosie – mówi Mateusz Chrzanowski.

Specjalista założył, że trzy najbliższe gry – „Frostpunk 2”, „The Alters” i „Projekt 8” - będą miały budżet sięgający 150 mln zł.

- Ryzyko jego przekroczenia nie jest duże, zwłaszcza że zespół deweloperów są mniejsze niż zapowiadał zarząd – uważa Mateusz Chrzanowski, który nie widzi istotnego zagrożenia dla sprzedaży 11 bit z powodu trendów branżowych.

- Steam pobił rekord nowych graczy, pula wciąż rośnie, choć przyrost gier jest większy, ale dotyczy on mniejszych tytułów. Podaż w segmencie tytułów o średniej wielkości jest stabilna. Nie mam obaw o „Frostpunka 2”, „The Alters” jest trochę mniejszy, ale to, że wpasują się w popularny gatunek powinien wzbudzić odpowiednie zainteresowanie – mówi analityk.

Luka nie będzie duża

Specjalista większe obawy mam o perspektywy mniejszych niż 11 bit producentów gier, zwłaszcza tych, którzy nie współpracują z wydawcami.

- Nawet duży sukces pierwszej produkcji nie daje gwarancji, że kolejna nie zginie w tłumie. Ponadto jeśli sztuczna inteligencja uprości produkcję gier, to obniży się istotność kompetencji deweloperskiej, a gier będzie jeszcze więcej. Ważniejsze będą kwestie kreatywne, a nie to, kto grę stworzy. 11 bit ma jednak przewagę, bo próbuje przemycić głębsze wartości, jak np. kwestie ekologiczne – uważa Mateusz Chrzanowski

Po trzech premierach własnych tytułów w harmonogramie wydawniczym 11 bit pojawi się dziura – zdaniem Mateusza Chrzanowskiego aż do 2028 r. Nie obawia się jednak załamania wyników.

- W grach AAA duże nakłady na marketing powodują dużą sprzedaż w okolicach premiery. W grach średnich ogon sprzedażowy wygląda inaczej, a 11 bit był w stanie podtrzymywać sprzedaż w dłuższym terminie i wypłaszczać krzywą. Spółka zapowiedziała już trzy dodatki do „Frostpunka 2". W „The Alters" nie zakładam dodatków, ale survivale potrafią się dobrze sprzedawać w dłuższym terminie. Przychody będzie też generować portfel wydawniczy – mówi analityk.