"The Independent": Z irackiego Ministerstwa Obrony wyprowadzono miliard dolarów

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-09-19 08:11

Z irackiego Ministerstwa Obrony wyprowadzono około miliarda dolarów, przeznaczonych na szkolenie armii oraz m.in. na zakup uzbrojenia w Polsce i Pakistanie - ujawnia brytyjski dziennik "Independent" w poniedziałkowym numerze.

Z irackiego Ministerstwa Obrony wyprowadzono około miliarda dolarów, przeznaczonych na szkolenie armii oraz m.in. na zakup uzbrojenia w Polsce i Pakistanie - ujawnia brytyjski dziennik "Independent" w poniedziałkowym numerze.

    Zdaniem gazety, suma miliarda dolarów została w gotówce wywieziona poza granice kraju i zniknęła bez śladu. Teoretycznie jednak wydano ją na zakup "muzealnego" uzbrojenia, także w Polsce - twierdzi "Independent".

    "Był to prawdopodobnie największy rabunek w historii. Za te pieniądze dostaliśmy złom" - powiada cytowany przez dziennik iracki minister finansów Ali Abder Amir Alawi. Brak tej sumy zasadniczo wpłynął na niemożność samodzielnych działań nowej armii irackiej - dodał.

    "Independent" pisze, iż transakcje, zawarte w ramach owego miliarda dolarów  okazały się "przedziwne w wielu aspektach". Zdaniem Alawiego, kontrakty przyznawano bez jakiegokolwiek przetargu - były podpisywane przez działającą w Bagdadzie firmę a nie bezpośrednio przez zagranicznego partnera. Wbrew irackim obyczajom, natychmiast płacono gotówką z konta Ministerstwa Obrony.

    "Zakupiony w Polsce wojskowy sprzęt  obejmował mające 28 lat śmigłowce produkcji radzieckiej. Zdaniem producentów, winny iść na złom po 25 latach użytkowania. Pojazdy opancerzone, zakupione przez Irak, okazywały się  tak źle zrobione, że był w stanie je przebić  nawet pocisk ze starego karabinu AK-47. Dostawy  nowoczesnych amerykańskich MP5 - po cenie 3 500 dol. za sztukę, faktycznie okazały się egipskimi kopiami, wartymi nie więcej niż200 dolarów za karabin(...) " - ujawnia londyński dziennik.

    Zdaniem irackiej najwyższej izby kontroli - która opracowała raport w sprawie - owymi wątpliwymi transakcjami kierowali najwyraźniej mianowani przez Amerykanów iraccy urzędnicy. Nie wiadomo, jak się stało, że malwersacje na tak wielką skalę pozostały niezauważone. Zdaniem brytyjskiego dziennika, może oznaczać to, że Irakijczycy byli tylko figurantami a poza nimi kryli się wytrawni kombinatorzy, być może z armii czy wywiadu amerykańskiego.

    Sumę miliarda, a nawet być może dwu miliardów dolarów wyprowadzono z różnych irackich ministerstw w okresie od 28 czerwca 2004 r. do 28 lutego 2005 r., za rządów premiera Ijada Alawiego.. Jego ministrowie byli mianowani przez administrację USA. Wśród nich był m.in. minister obrony Hazem Szaalan - wcześniej  mały przedsiębiorca w Londynie. Szaalan twierdzi - pisze "Independent" - że to właśnie Paul Bremer ( wówczas cywilny administrator  USA w Iraku) podpisał nominację niejakiego Zijada Cattana  na stanowisko szefa ds. zaopatrzenia w Ministerstwie Obrony Iraku.

    Cattan ma podwójne, polsko-irackie obywatelstwo. W Europie spędził 27 lat - do Iraku wrócił na dwa dni przed rozpoczęciem wojny w 2003  r. Został zatrudniony przez administrację amerykańską w Iraku a następnie - w irackim resorcie obrony. To on właśnie wyjeżdżał poza granice kraju negocjować kontrakty na zakup broni. Do tej pory nie można ustalić, z kim np. handlowano w Pakistanie.

    Władze w Bagdadzie wydały nakaz aresztowania Cattana. Zarówno on jak i Szaalan mają przebywać w Jordanii. Paul Bremer powiedział natomiast, że nigdy nie słyszał o Cattanie - pisze w poniedziałek  "Independent".