Według Barskiego, nie ma jeszcze stosownej decyzji rady dyrektorów (rady nadzorczej) TNK-BP, jednak koncern rozważa taką możliwość.
Termin składania ofert na kupno 53,2 proc. papierów gdańskiego koncernu
upływa 18 marca.
O zainteresowaniu TNK-BP przejęciem kontroli nad Grupą Lotos w końcu
ubiegłego miesiąca pisał już rosyjski dziennik "Wiedomosti", powołując się na
trzy źródła zbliżone do firmy i polskiego rządu.
Gazeta przekazała, że w styczniu osoby reprezentujące TNK-BP przyjechały
do Polski, by rozmawiać w tej sprawie.
"Wiedomosti" podały wtedy, że koncern nie komentuje planów dotyczących
udziału w przetargu; zaznacza jedynie ogólnikowo, że rozpatrywane są warianty
uczestnictwa w zagranicznych projektach w sferze przerobu.
Pod koniec zeszłego roku rosyjski minister energetyki Sergiej Szmatko
informował, że dwa inne koncerny naftowe z Rosji - Rosnieft i Gazprom Nieft -
mogą złożyć wspólną ofertę na kupno większościowego pakietu akcji Grupy
Lotos.
Kilka tygodni wcześniej - podczas wizyty w Warszawie - o zainteresowaniu
koncernów z Rosji udziałem w prywatyzacji gdańskiego koncernu mówił prezydent
Rosji Dmitrij Miedwiediew.
TNK-BP, to trzeci pod względem wielkości koncern paliwowy w Rosji. Połowa
akcji należy do brytyjskiego BP. Pozostałe znajdują się w rękach jego rosyjskich
partnerów - Alfa Group (25 proc.), Renova (12,5 proc.) i Access Industries (12,5
proc.). Podmioty te są kontrolowane przez trzech lojalnych wobec Kremla
oligarchów - Michaiła Fridmana, Wiktora Wekselberga i Leonarda Bławatnika.
Eksperci w Rosji zauważają, że rafineria w Gdańsku jest usytuowana w
bardzo korzystnym dla rosyjskich koncernów miejscu - surowiec można tam
dostarczać rurociągiem Przyjaźń lub przez terminal portowy w Primorsku koło
Petersburga.
Koncerny naftowe z Rosji od dawna próbują umocnić się na polskim rynku. W
2002 roku Lotosem interesował się Łukoil, jednak władze Polski zrezygnowały
wtedy z prywatyzacji spółki.
Natomiast TNK-BP w 2005 roku próbował przejąć kontrolę nad litewską
Mazeikiu Nafta, gdy jej ówczesny właściciel, rosyjski Jukos sprzedawał 53,7
proc. akcji rafinerii. Przegrał jednak rywalizację z PKN Orlen.
30 października 2010 roku resort skarbu zaprosił inwestorów do negocjacji
w sprawie kupna 53,2 proc. akcji Grupy Lotos. Zaproszenie skierował głównie do
tych podmiotów, które prowadzą działalność w sektorze górnictwa ropy naftowej.
Sprzedaż akcji gdańskiego koncernu musi zatwierdzić rząd.