To nie był najlepszy kwartał dla inwestorów

Sebastian Gawłowski
opublikowano: 2003-04-01 00:00

Akcje Ferrum okazały się najlepszą inwestycją w pierwszym kwartale 2003 r. — przyniosły ponad 123- -proc. zysk. Wśród większych spółek liderem był Softbank, którego wycena wzrosła o 56 proc.

W I kwartale handel akcjami zamierał, bo inwestorzy obawiali się konsekwencji wojny w Iraku. Polska giełda też nie uniknęła spadków. Chwilowy zryw indeksów przed wojną pozwolił zarobić tylko tym graczom, którzy w porę zdążyli sprzedać papiery. Od tygodnia indeksy znów spadają, bo inwestorzy nie wierzą już, że wojna w Iraku szybko się skończy. Na szczęście przecena w Polsce nie jest tak dotkliwa jak za granicą.

Nie oznacza to jednak, że na GPW w tym roku nie można było dobrze zarobić. Liderami rynku były Ferrum, Próchnik i Getin. Ich akcje wzrosły grubo ponad 100 proc.

W tym roku inwestorzy nie doczekali się nawet klasycznego efektu stycznia. W oczekiwaniu na wojnę w Iraku indeksy spadły poniżej sześcioletnich minimów. Przecena została zahamowana dopiero w marcu. Giełdy zaczęły rosnąć już kilka dni przed wybuchem wojny, bo inwestorzy liczyli, że interwencja w Iraku będzie bardzo sprawna. Jednak entuzjazm trwał bardzo krótko.

— Spadki na giełdach to efekt obaw, że wojna może się przedłużać — mówi Marek Majewski, analityk BDM PKO BP.

— Przedwojenne zwyżki były jedynie korektą długoterminowej bessy i tego typu impulsy nie są w stanie wyrwać giełd z tego stanu — dodaje Zbigniew Bętlewski, analityk DM Amerbrokers.

Polski rynek uniknął drastycznej przeceny. Jednak skala marcowych zwyżek też nie usatysfakcjonowała graczy.

— Poza Irakiem są jeszcze inne zagrożenia dla polskiego rynku akcji, jak np. kryzys polityczny. Jednocześnie rynek stabilizuje perspektywa akcesji do UE — ocenia Waldemar Bojara, doradca inwestycyjny DM BOŚ.

W ocenie specjalistów, o sytua- cji na GPW decydowały głównie krajowe wydarzenia oraz informacje ze spółek. Największą metamorfozę przeżył Softbank. Po przejęciu przez Prokom, kurs spółki od początku roku zyskał prawie 60 proc. W ocenie rynku, firma jest murowanym faworytem w przetargu na informatyzację PKO BP. To jednak wyjątek.

— Nikt nie garnie się do zakupów gdy sytuacja polityczna jest napięta, a dane makro są słabe. Jednak nie jest bardzo źle. Sytuację równoważy akcesja Polski do UE i związany z tym kredyt zaufania inwestorów — dodaje analityk BDM PKO BP.

— Inwestorzy mogą zmienić nastawienie do polskiego rynku akcji po pozytywnym wyniku referendum unijnego. Jednak podstawą do długoterminowego wzrostu na GPW powinna być jednak poprawa kondycji gospodarki — uważa analityk DM Amerbrokers.