PFR Ventures, który na bieżąco analizuje aktywność sektora venture capital (VC), wstępnie szacuje, że wartość transakcji z udziałem polskich start-upów w 2021 r. mogła już dojść do poziomu 3-3,5 mld zł. Oznaczałoby to duży wzrost względem 2020 r. (wówczas 2,12 mld zł). Sporą składową tak wysokiego jak na rodzimy rynek wyniku jest szacunkowo przyjęta kwota finansowania pozyskanego przez DocPlannera. Według danych serwisu analitycznego Dealroom właściciel ZnanegoLekarza po zamknięciu niejawnej rundy uzyskał wycenę przekraczającą 1 mld USD i został dopisany do listy jednorożców. W przypadku polskich start-upów znacząco wzrosła także ilość i wartość rund na poziomie A i B.
- Jestem przekonany, że 2022 r. będzie kolejnym rekordowym rokiem. Estymuję, że wartość rynku przekroczy 1 mld USD. Powinniśmy doczekać się kilku polskich jednorożców, jak również kilkunastu znaczących rund A i B. Coraz częściej będziemy też obserwować inwestycje globalnych funduszy realizowanych wspólnie z polskimi – mówi Michał Rokosz, partner w Inovo Venture Partners.

Wzrost zgodny ze światowym trendem
Z optymizmem w przyszłość patrzy także Piotr Pawłowski, partner zarządzający w funduszu Level2 Ventures.
- Trend wzrostowy nie omija Polski, która 2021 r. zamknie prawdopodobnie kwotą ok. 2,5 mld zł inwestycji w start-upy. Spodziewamy się, że w 2022 r. dynamika wzrostu krajowego rynku VC się nie zmieni. Fundusze powiązane z PFR Starter i programem Bridge Alfa Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, które w ciągu następnych dwóch lat kończą okresy inwestycyjne, będą intensywnie alokować pozostałe środki. Z dużym prawdopodobieństwem przełoży się to na wzrost wycen start-upów, niekoniecznie skorelowany z ich potencjałem wzrostu i rzeczywistą wartością – zaznacza inwestor.
Jego zdaniem, polski rynek VC będzie się rozwijał zgodnie z globalnymi trendami, a na świecie notujemy wzrost w tempie prawie 16 proc. rocznie. Możemy więc mieć do czynienia z przeskokiem z blisko 200 mld USD w 2020 r. do 420 mld USD w 2026 r. (dane IMARC Group).

Na rynku pojawia się coraz więcej ciekawych i ambitnych projektów technologicznych. Zauważalny jest także zwiększony dopływ kapitału VC - rośnie liczba i wartość rund finansowania.
Ciekawa jest także zmiana, jaka zachodzi w firmach powstających w Polsce. Mamy coraz więcej projektów Web3, medtech czy edtech, a więc start-upów bardzo atrakcyjnych dla inwestorów z całego świata. Obserwujemy ogromne rundy inwestycyjne realizowane globalnie właśnie w tych obszarach, co nie było aż tak powszechne jeszcze kilka lat temu.
Sądzę więc, że przed nami bardzo ciekawy czas. Choć zawsze jednak pod uwagę trzeba brać możliwość wystąpienia wielu niespodziewanych czynników, w tym wpływ wydarzeń geopolitycznych, fiskalnych i zdrowotnych na rynek start-upów i VC.
Końcówka pieniędzy z publicznej puli
Michał Rokosz spodziewa się dodatkowo utrzymania stosunkowo wysokich wycen start-upów i zbliżenia wielkości rund do średniej europejskiej. Mniej korzystna perspektywa rysuje się przed dopiero wchodzącymi na rynek spółkami technologicznymi.
– Z negatywnych trendów możemy prawdopodobnie zaobserwować lekki spadek w rundach wczesnych etapów w związku z kończeniem działalności funduszy z programu Bridge Alfa czy końca okresów inwestycyjnych niektórych funduszy Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) - zauważa Michał Rokosz.
PFR Ventures informuje natomiast, że w 2022 r. chce uruchomić pierwsze fundusze w ramach PFR GreenHub, finansujące rozwój zielonych technologii. Instytucja liczy dodatkowo na zwiększenie się udziału prywatnych inwestorów w transakcjach VC.
Sprawdź program warsztatu online “Inwestycje w spółki portfelowe ASI - umowy inwestycyjne” >>
– Już w tym roku wejście na rynek ogłosiły trzy fundusze, które bazują w pełni na prywatnym kapitale. Można liczyć, że w najbliższych latach zasilą rynek kwotą ok. 0,5 mld zł. Przyjmując, że z tej puli uwalniane będzie 100 mln zł rocznie, może to przełożyć się na dodatkowe 2-5 punktów procentowych na rzecz kapitału prywatnego względem publicznego. Za mało, żeby znacząco zmienić sytuację, ale to wciąż dobry sygnał. Pozycja unijnych i krajowych pieniędzy będzie też topnieć względem rosnącego zainteresowania ze strony globalnych funduszy - ogłoszone niedawno rundy Packhelp czy Ramp z udziałem zagranicznych inwestorów to świetny prognostyk - mówi Maciej Ćwikiewicz, prezes PFR Ventures.
Jego zdaniem, zachętą dla inwestorów prywatnych mogą być ulgi podatkowe, które wejdą w życie w styczniu 2022 r.

Nadszedł czas na korektę rynkową
Bardziej sceptyczną wizję przyszłości rynku VC kreśli natomiast Marcin Hejka, partner zarządzający OTB Ventures.
– Możliwe, że 2022 r. przyniesie korektę rynkową. Obecny pozytywny cykl ekonomiczny jest najdłuższy w historii i trwa już ponad 10 lat. A żaden trend nie może trwać wiecznie. Korekta na rynku VC przyniesie potencjalnie znaczny spadek wycen, a pozyskanie kapitału będzie trudniejsze. Wyceny start-upów podwoiły się w ostatnich trzech latach i ten trend może się częściowo odwrócić. Już teraz większość IPO na rynku w Stanach Zjednoczonych ma miejsce przy wycenach mniejszych niż rundy VC poprzedzające IPO. Dlatego start-upy nie powinny zwlekać ze zbieraniem nowych rund – zaznacza szef OTB Ventures.
Jego sceptycyzm nie obejmuje jednak kwestii rozwoju nowych technologii, szczególnie tych, tworzonych w obrębie sektora deep-tech.
– Technologie zmieniły nasze życie bardziej w okresie ostatnich 10 lat niż przez poprzednie 50. Ten trend się nie zatrzyma. Okresy kryzysowe nie zatrzymują adopcji technologii, a nawet ją przyśpieszają. Trudne czasy to najlepszy moment dla przedsiębiorstw do szerszego wprowadzania technologii, które poprawiają ich efektywność, np. “robotic software automation” – podkreśla Marcin Hejka.