Cywilizacyjnym wyzwaniem XXI w. jest cyfryzacja. Stoją przed nim zarówno rządy poszczególnych krajów, zarządy przedsiębiorstw, jak i zwykli ludzie. Kluczową rolę w stopniowym jej urzeczywistnianiu, jak również w nabierającym rozpędu technologicznym wyścigu związanym z rozwojem sztucznej inteligencji, mają do odegrania centra przetwarzania danych.
– Cyfryzacja państwa jest niezbędna, a gospodarka nierealizująca cyfrowej zmiany traci konkurencyjność. Bez sprawnie działających centrów danych nie mamy państwa, a prowadzenie działalności gospodarczej staje się oderwane od współczesnych realiów. Obecnie centra danych należą do zasobów infrastruktury o krytycznym znaczeniu dla państwa i dla gospodarki – obok energetyki, infrastruktury telekomunikacyjnej, kolejowej czy drogowej. Nie ma więc pytania: czy mamy w to wchodzić? Jest pytanie: jak i kiedy dokonać cyfryzacji? Ważną kwestią jest też zaplanowanie całego procesu i koordynowanie jego realizacji – stwierdził Michał Redlich, wiceprezes i współwłaściciel firmy FAST Group, podczas panelu dyskusyjnego „Cyfrowa Polska 2035 – rola infrastruktury w cyfrowej transformacji”, który odbył się w trakcie warszawskiej konferencji Gateway Poland 2025, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Polish Data Center Association.
Świadomość chmury
Minione pięciolecie to okres intensywnego rozwoju usług chmury obliczeniowej w Polsce.
– W ostatnich latach rynek centrów danych rośnie bardzo szybko, czego doświadczamy, bo po prostu mamy bardzo dużo pracy – powiedział Michał Redlich z Fast Group.
Rozwój usług chmury obliczeniowej w Polsce został ukoronowany w minionych latach potężnymi inwestycjami globalnych gigantów. Najpierw wiosną 2021 r. Google otworzył w Warszawie nowy region Google Cloud i dołączył go do własnej sieci 24 regionów chmury obliczeniowej Google w całym świecie. Trzy lata potem, po zainwestowaniu przez Microsoft 1 mld USD, w 2023 r. w Warszawie został uruchomiony region Microsoft Azure i dołączony do 60 regionów tej chmury publicznej, funkcjonujących w całym świecie.
– Od początku dekady pracuję nad upowszechnianiem korzystania z usług chmury Microsoft Azure przez instytucje publiczne w Polsce. Jest to ciężka praca, głównie ze względu na brak głębszej orientacji dotyczącej tego, czym są usługi chmury obliczeniowej – przyznała Weronika Bajbak, Government Affairs Lead Microsoft Poland.
Z upowszechnianiem korzystania z usług chmury obliczeniowej borykają się nie tylko światowi liderzy branży DC (data center) obecni w Polsce, ale także tacy gracze jak Fast Group – polska, rodzinna firma specjalizująca się w projektowaniu, budowie i utrzymaniu centrów danych.
– Wciąż istotnym wyzwaniem jest niedostateczna świadomość społeczna na temat tego, czym jest centrum danych i jaką rolę odgrywa w funkcjonowaniu państwa, a zwłaszcza w gospodarce. W tym kontekście jednym z najważniejszych celów branżowych organizacji jest rozwijanie świadomości. Również wśród użytkowników usług DC wyzwaniem jest konieczność ciągłego podnoszenia i aktualizowania specjalistycznej wiedzy – analizował Michał Redlich.
– Globalni dostawcy usług DC wypracowali wprawdzie branżowy know how, ale
niekiedy także oni zamykają się w bańce, z uwagi na to, że często budują swoje serwerownie w sposób powtarzalny, bez dostatecznej elastyczności w dostosowaniu usług do nowych możliwości. Tymczasem inżynierska firma wykonawcza, taka jak nasza, mierzy się z nowymi wyzwaniami przy każdym projekcie – co wymusza indywidualne podejście – podkreślił ekspert.
Chmura bez koordynacji
Centra danych są podstawą transformacji cyfrowej i kluczowym elementem zapewniającym dostępność usług dla użytkowników.
– Podejście do cyfryzacji w Polsce nie jest kształtowane przez świadome i perspektywiczne decyzje państwa, lecz odzwierciedla to, jak myśli o tym Unia Europejska. Pojawiają się hasła
i postulaty, mówi się o suwerenności cyfrowej, ale w praktyce brakuje świadomości, myślenia strategicznego i koordynacji działań – oceniała Anna Streżyńska, członek zarządu Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.
Zgodził się z nią Michał Redlich z Fast Group.
– Startujemy w wielu przetargach. Jako ich uczestnicy widzimy brak koordynacji między instytucjami publicznymi. Odpowiedzialnością rządu jest przygotowanie długofalowego planu rozwoju centrów danych dla sektora publicznego i potem koordynowanie poszczególnych działań, by wpisywały się one w strategiczne plany państwa. Tymczasem mamy do czynienia z mnóstwem indywidualnych przedsięwzięć, z których każde prowadzone jest we własnym zakresie, bez starania się o wpisanie w szerszą całość – mówił Michał Redlich.
Podmioty, które budują pierwsze czy drugie centrum danych, np. instytucje publiczne, nie mają dostatecznej wiedzy, by z góry określić swoje potrzeby i wymagania dotyczące funkcji tego obiektu.
– Współpraca z takimi partnerami jest trudna, a nawet ryzykowna. Zbyt ogólne określenie oczekiwań i wymogów powoduje, że konstruowanie obiektu grawituje w kierunku rozwiązań tanich, ale też o stosunkowo niskiej jakości. Z drugiej strony zbyt precyzyjnie określone wymagania, z uwagi na strach przed niskiej jakości produktem, prowadzą do tzw. efektu vendor lock, czyli praktycznego uzależnienia się od usług i rozwiązań wyłącznie jednego dostawcy. Dlatego od dawna jako firma staramy się edukować potencjalnych klientów – dzielił się doświadczeniami Fast Group Michał Redlich.