– To suwerenne prawo Unii i jej państw członkowskich, by regulować działalność gospodarczą na własnym terytorium w zgodzie z naszymi wartościami demokratycznymi – podkreśliła rzeczniczka Komisji Europejskiej Paula Pinho.
Trump: UE pobłaża chińskim gigantom, a uderza w USA
Donald Trump ostrzegł, że rozważa ograniczenia w eksporcie amerykańskich technologii i półprzewodników oraz podwyższenie ceł, nie wskazując jednak, które państwa miałyby zostać nimi objęte. W poście w mediach społecznościowych oskarżył Europę o działania „wymierzone w amerykańską technologię”. Donald Trump zarzucił też Unii, że pobłaża chińskim gigantom technologicznym i stosuje podwójne standardy.
Komisja Europejska stanowczo zaprzeczyła, że jej regulacje cyfrowe są wymierzone w spółki ze Stanów Zjednoczonych. Jak wyjaśniła, zarówno Digital Services Act (Akt o Usługach Cyfrowych), jak i Digital Markets Act (Akt o Rynkach Cyfrowych), obejmują wszystkie firmy prowadzące działalność w Europie.
– Przepisy traktują jednakowo każdą platformę, niezależnie od pochodzenia – podkreślił rzecznik Komisji Europejskiej Thomas Regnier.
Trump od lat krytykuje unijne przepisy wobec gigantów technologicznych
Donald Trump od dawna krytykuje unijną politykę wobec amerykańskich gigantów technologicznych, takich jak Google, Apple czy Meta. Administracja USA w ostatnich miesiącach naciskała także na złagodzenie unijnego kodeksu praktyk dotyczącego sztucznej inteligencji.
Spór wybuchł tuż przed publikacją projektu ustawy, która ma uszczegółowić nową umowę handlową między UE a USA. Porozumienie zakłada zniesienie ceł na część amerykańskich towarów. Jednak dopóki nie zostanie sfinalizowane, Waszyngton nie obniży obecnych 27,5-procentowych ceł na europejskie auta i części samochodowe do wcześniej ustalonych 15 proc.
Porozumienie spotkało się z krytyką części państw członkowskich. Komisja Europejska określiła je wcześniej jako asymetryczne i niekorzystne dla UE.
Szefowa KE Ursula von der Leyen broni jednak ustaleń. W komentarzu dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” napisała, że to „mocna, choć nie idealna umowa”, która otwiera unijnym firmom korzystniejsze warunki dostępu do rynku USA.
