Truszczyński: Zapobiec dryfowi Unii Europejskiej

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-07-08 10:31

Wiceminister spraw zagranicznych Jan Truszczyński uważa, że Unia Europejska powinna teraz koncentrowaćswoje wysiłki na tym, żeby nie zacząć dryfować.

Wiceminister spraw zagranicznych Jan Truszczyński uważa, że Unia Europejska powinna teraz koncentrowaćswoje wysiłki na tym, żeby nie zacząć dryfować. 

    Teraz Unia powinna skoncentrować się na tym co najważniejsze i najpilniejsze, a "najpilniejsze i najważniejsze, to zapobiec dryfowi i poczuciu, że integracja rozłazi się nam w rękach" - powiedział PAP w piątek Truszczyński. Podkreślił, że wielką odpowiedzialność w tej sytuacji ponoszą Brytyjczycy, którzy w tym półroczu sprawują przewodnictwo w UE. Zastrzegł jednak, że ponoszą ją również pozostali członkowie Wspólnoty.

    Dla Polski najistotniejsze jest - jego zdaniem - by w najbliższych miesiącach udało się osiągnąć porozumienie w sprawie budżetu UE na lata 2007-13. "Nie mówię, że będzie katastrofa, jeśli do grudnia nie będzie tego kompromisu, ale interes polskiej gospodarki, Polski jako nowego kraju członkowskiego, ewidentnie dyktuje nam działanie na rzecz kompromisu" - uważa wiceszef MSZ.

    Jednak - zastrzegł - ten nowy kompromis "nie może być gorszy niż to, co udało się wynegocjować rządowi Belki" i co w połowie czerwca znalazło się w kompromisowej propozycji Luksemburga, przewodzącego wtedy UE.

    Natomiast z modernizacją Unii, do czego nawołuje Tony Blair, premier Wielkiej Brytanii trzeba będzie, zdaniem Truszczyńskiego - zaczekać. "Morze papieru już zapisano elementami Strategii Lizbońskiej i na dobrą sprawę, gdyby państwa członkowskie chciały poważnie traktować swoje zobowiązania (...), to cała Strategia w realizacji lepiej by wyglądała" - ocenił. Dodał, że nie ma wobec tego konieczności "szukania dodatkowych kamieni filozoficznych".       Na pytanie o dalsze losy Traktatu Konstytucyjnego, wiceminister odpowiedział, że z punktu widzenia interesów Polski, najlepiej byłoby mieć ów Traktat. "Ale ponieważ proces (ratyfikacji-PAP) został faktycznie zawieszony w olbrzymiej większości państw, które miałyby go jeszcze ratyfikować, i ponieważ nie wiemy kiedy ani na jakich warunkach mógłby przez poszczególne państwa zostać wznowiony, to dziś trudno z fusów wróżyć" - powiedział Truszczyński.

    Wiceszef MSZ chciałby, żeby dyskusja w sprawie unijnej konstytucji, która jesienią ma się rozpocząć w krajachczłonkowskich UE, w efekcie dała ludziom poczucie, że politycy ich słuchają, że mają wpływ na losy Wspólnoty, a także żeby "doprowadziła do wniosku, że może jednak ten Traktat nie jest aż tak głupi jak niektórzy mówią".

    Zdaniem Truszczyńskiego, ułatwia on bowiem podejmowanie decyzji i daje "nieco większy, demokratyczny wpływ parlamentom, obywatelom na podejmowanie decyzji".

     Wiceszef MSZ dodał, że nie wiadomo którą z możliwych opcji, dotyczących ratyfikacji unijnej konstytucji w Polsce, wybiorą nowe władze. "Po kilku miesiącach praktycznej działalności w gronie rządów krajów członkowskich, nowy rząd będzie miał wystarczająco dużo doświadczenia, żeby lepiej, trafniej ocenić, co leży w interesie Polski i jak dalej się zachowywać" - przewiduje. "Nie uprzedzajmy wydarzeń - trzeba czekać do przyszłego roku" - uważa Truszczyński.