'Trybuna' twierdzi, że M.Belka chciał uniknąć lustracji

Michał Kobosko
opublikowano: 2002-07-05 07:36

Tajemnicze "przyczyny osobiste", dla których Marek Belka niespodziewanie zrezygnował z funkcji wicepremiera i ministra finansów, mają związek z przygotowywanym postępowaniem lustracyjnym - twierdzi piątkowa "Trybuna". Zdaniem organu SLD, "prawdziwa przyczyna dymisji prof. Marka Belki nazywa się sędzia Bogusław Nizieński". Dziennik nie uzyskał oficjalnego potwierdzenia tej teorii, a prof. Belka odmówił komentarza w tej sprawie. - Początkowo nie chcieliśmy wierzyć w to, co przywiał w naszą stronę wiatr z okolic warszawskiej "dolinki szwajcarskiej". Jednak znikąd nie przywiał zaprzeczenia. W desperacji zadzwoniliśmy do Profesora mając nadzieję, że usłyszymy: "bzdura". Usłyszeliśmy: "no comments". Tego głosu, tak przeraźliwie smutnego, nie zapomnimy nigdy. Takiego smutku porządnego człowieka nie sposób zapomnieć - napisała "Trybuna". Dziennik przypomina, że osoba pełniąca ważny urząd, którą rzecznik interesu publicznego podejrzewa o zatajenie współpracy ze specsłużbami PRL, może uniknąć lustracji. Jeśli zdąży zrezygnować z funkcji, zanim rzecznik wystąpi do sądu lustracyjnego o wszczęcie procesu, cała procedura ulega wstrzymaniu. Zatem podejrzany o współpracę ze służbami ma czas do namysłu: albo ustąpić ze stanowiska, albo poddać się lustracji. DI