TRZECI FILAR UZUPEŁNI REFORMĘ EMERYTALNĄ
Rządowi chyba nie zależy na nowelizacji ustawy o PPE, twierdzą szefowie TFI
PREKURSORZY: TFI Skarbiec, którym kieruje Andrzej Dorosz (na zdjęciu z lewej), oraz TFI BH, którego prezesem jest Andrzej Kołatkowski, pierwsze dostały licencję UNFE na działalność w III filarze. fot. ARC
Przedstawiciele funduszy inwestycyjnych mają nadzieję, że nowelizacja ustawy o pracowniczych programach emerytalnych zostanie uchwalona jeszcze w tym roku.
Jest to istotne nie tylko z punktu widzenia instytucji, które zainwestowały znaczne fundusze w przygotowanie tej oferty i oferują swoje usługi w III filarze, ale również z punktu widzenia zapewnienia kompletności całej reformy emerytalnej, która była pomyślana jako całość oparta na trzech filarach.
— Brak III filaru może budzić szereg zagrożeń dla całej reformy. Wiemy, że relacja emerytury do ostatnio otrzymywanego wynagrodzenia jest szacowana w granicach 50-60 proc. Może to wywoływać w przyszłości silną presję, by dokonało modyfikacji systemu zabezpieczenia emerytalnego. Tylko sukces PPE może spowodować, że przeprowadzona reforma będzie postrzegana jako sukces, a nie porażka — uważa Andrzej Kołatkowski, prezes TFI Banku Handlowego.
Niedoceniony filar
Państwu powinno więc zależeć, by rynek programów emerytalnych rozwijał się jak najszybciej. Jednak tak nie jest. Mogą mieć na to wpływ wydatki związane z uruchomieniem PPE w sferze budżetowej. W budżecie nie ma wyodrębnionych środków przeznaczonych dla pracowników w związku z ich przystępowaniem do III filaru.
— Nie jest to aż tak wielki problem. Nawet gdyby wszyscy pracownicy sfery budżetowej przystąpili do PPE i opłacali maksymalny możliwy wymiar składki, czyli 7 proc., to łączne koszty po stronie budżetu byłyby rzędu 500 mln zł, czyli znacznie poniżej 0,5 proc. wszystkich wydatków budżetowych. Jednak nie wszystkie jednostki budżetowe utworzą programy emerytalne i nie w każdym przypadku musi być opłacany maksymalny wymiar składki — twierdzi Andrzej Kołatkowski.
Według Andrzeja Dorosza, prezesa TFI Skarbca, oszczędności, które trafią do III filaru, będą szczególnie cenne dla państwa, ponieważ będą oszczędnościami długoterminowymi.
— Uruchomienie III filaru spowoduje stały dopływ oszczędności, które w dużej mierze zasilą rynek kapitałowy. Jest to sprawa niedoceniana przez rząd prawdopodobnie z powodu krótkookresowych problemów, z jakimi boryka się obecnie nasza gospodarka — uważa prezes.
Zmiany w ustawie
TFI jako środowisko prowadzi dyskusje na forum sejmowej komisji nadzwyczajnej, która zajmuje się nowelizacją ustawy o PPE. Zostały już przez komisję przesądzone najistotniejsze w niej zmiany. Najważniejszą z nich jest źródło opłacania składki. W dotychczasowej ustawie składka podstawowa miała być potrącana bezpośrednio z wynagrodzenia pracownika. Przegłosowano zmianę, która doprowadzi do opłacania składek przez pracodawcę.
— Ma to znaczenie z punktu widzenia kształtowania programów emerytalnych jako instrumentu polityki kadrowej przedsiębiorstw. Sądzę, że powinno to przyczynić się do sprawności tworzenia PPE — uważa Andrzej Kołatkowski.
Pracownicy byli bowiem zainteresowani podwyższeniem wynagrodzeń w celu opłacania składki i samodzielnym oszczędzaniem z myślą o przyszłej emeryturze. Polskie społeczeństwo nie ma jednak nawyku oszczędzania. Takie rozwiązanie oznaczałoby więc niepowodzenie całej reformy.
— Ważne jest również umożliwienie pracownikom wyboru sposobu zabezpieczenia emerytalnego. Znowelizowana ustawa ma dopuścić do tworzenia programów emerytalnych w jednej firmie w kilku różnych formach — podkreśla Andrzej Dorosz.
Zapewnić przejrzystość
W tej chwili prowadzone są prace nad dookreśleniem jednej z form PPE, która jest związana z grupowym ubezpieczeniem na życie.
— Chcemy zapewnić przyszłym klientom odpowiedni poziom bezpieczeństwa środków lokowanych w grupowym ubezpieczeniu na życie — mówi prezes Kapitału Handlowego.
Grupowe ubezpieczenia, które będą zawierane w ramach PPE, będą podlegały pewnym ograniczeniom inwestycyjnym. Ponadto będą miały obowiązek informowania pracowników, jaka część wpłacanej składki będzie inwestowana z myślą o przyszłym zabezpieczeniu emerytalnym, jaka przeznaczona na ochronę życia, a ile będą stanowiły koszty działalności towarzystwa ubezpieczeniowego.
— Będzie istniał obowiązek podawania wyceny aktywów zgromadzonych w ramach grupowych ubezpieczeń na życie na potrzeby zabezpieczenia emerytalnego — zapewnia Andrzej Kołatkowski.
Kolizje w nazwach
Nadal prowadzone są dyskusje na temat wyraźnego zróżnicowania nazwy ubezpieczenia z funduszem inwestycyjnym i funduszu inwestycyjnego w myśl ustawy z 1997 roku.
Według Andrzeja Kołatkowskiego zbieżność nazw może powodować zamieszanie informacyjne i przyczynić się do podejmowania przez pracodawców złych decyzji.
— Fundusze inwestycyjne oferowane przez ubezpieczycieli to zupełnie inna instytucja niż fundusze inwestycyjne tworzone na gruncie ustawy z 27.08.1998 roku. Termin fundusz inwestycyjny jest właściwie terminem zastrzeżonym tak jak bank czy towarzystwo ubezpieczeniowe. Fundusz inwestycyjny jest czymś w rodzaju instytucji parabankowej. Jego utworzenie wymaga zgody KPWiG, a działalność jest ściśle nadzorowana — mówi Andrzej Dorosz.
Istota funduszy
Fundusze inwestycyjne oferowane przez TFI mają osobowość prawną. Środki w nich lokowane są odseparowane od samych TFI. Aktywa w celu zwiększenia bezpieczeństwa są przechowywane przez bank depozytariusz. Istnieją również duże ograniczenia inwestycyjne i ustawowo nałożony szereg obowiązków informacyjnych. Warunków tych nie spełniają fundusze inwestycyjne oferowane przez towarzystwa ubezpieczeniowe. Środki gromadzone w ramach polis ubezpieczeniowych z funduszem inwestycyjnym są tylko i wyłącznie umownie wyodrębnioną częścią aktywów towarzystwa ubezpieczeniowego. Klient ponosi więc dwojakiego rodzaju ryzyko: związane z samymi inwestycjami dokonywanymi w ramach funduszu inwestycyjnego i sytuacją finansową towarzystwa ubezpieczeniowego.