Źródła agencji Bloomberg podają, że turecki rząd chce przeprowadzić emisję nowego długu, co oznaczałoby pierwszą od maja zeszłego roku taką formę pozyskania środków. W grę wchodzić ma sprzedaż 10-letnich obligacji dolarowych z początkową rentownością na poziomie 8,735 proc. To o niemal 100 punktów bazowych mniej niż w ranach ostatniej sprzedaży takiego zadłużenia, w kwietniu 2023 r.
W zeszłym roku targana wahaniami, związanymi zarówno z polityką wewnętrzną, jak i międzynarodową Turcja, boleśnie doświadczana wysoką inflacją sprzedała zielony dług o wartości 2,5 mld USD z terminem zapadalności w 2030 r. i średnim oprocentowaniu rzędu 9,3 proc. Później nie korzystała z takiego rozwiązania, koncentrując się na zmianie w polityce monetarnej, przechodząc z ultraluźnej do agresywnej, mocno podnosząc stopy procentowe.
Sytuacja za bardzie nie sprzyja emisji nowego długu. Specjaliści podkreślają, że swapy związane z ryzykiem kredytowym mocno spadły, co oznacza wzrost kosztów finansowania zewnętrznego i obsługi długu. Papiery z ubiegłorocznej emisji są obecnie notowana z rentownością na poziomie około 7,8 proc.