
Bank centralny oczekuje, że na koniec 2022 r. stopa inflacji wyniesie około 23,2 proc. Oznacza to wartość ponad dwukrotnie wyższą niż poprzednia projekcja, która zakładała poziom 11,8 proc.
To jest wartość uśredniona. W styczniu bank centralny prognozuje, że inflacja wyniesie nawet 50 proc., zaś szczyt wypadnie w maju w pobliżu 55 proc. by następnie gwałtownie spaść w trzecim kwartale.
Tymczasem w grudniu zeszłego roku inflacja wspięła się do poziomu 36 proc.
Prezes banku Sahap Kavcioglu odrzucił przy tym zarzut, że gigantyczna inflacja jest w dużej mierze spowodowana niekonwencjonalnymi działaniami władz monetarnych, w tym obniżkami stóp procentowych w okresie rosnącej presji cenowej. Taka strategia wynikała z nacisków prezydenta Turcji Tyyipa Erdogana, któremu zarzuca się wpływanie na decyzje banku.
Od września ubiegłego roku bank centralny pięciokrotnie obniżał stopy procentowe, łącznie o 500 punktów bazowych do 14 proc.
Bank prognozuje również inflację na poziomie 8,2 proc. na koniec 2023 roku i powrót do oficjalnego celu na poziomie 5 proc. rok później.