"Nie będziemy - jak inni przywódcy europejscy - ogłaszali końca kryzysu, ponieważ na podstawie danych z dwóch miesięcy byłoby to obarczone grzechem naiwności. Będziemy nadal pracowali na rzecz przyspieszenia polskiej gospodarki" - zapowiedział Tusk.
Szef rządu zaznaczył, że nowelizacja budżetu na 2013 r. była konieczna ze względu na bezpieczeństwo finansów publicznych. "Nie mogliśmy liczyć na to, że bez żadnych zakłóceń, szczególnie w strefie euro, będzie przebiegała ta druga połowa roku i dlatego nie chcieliśmy ryzykować stabilności finansów publicznych i stąd ta nowela" - wyjaśnił premier.
Tusk liczy na dobrą współpracę z parlamentem podczas prac nad nowelizacją. Dodał, że jest w kontakcie z marszałek Sejmu i wicemarszałkami. "Nie powinno być jakichś szczególnych emocji czy konfliktów w parlamencie na rzecz uchwalenia tej noweli" - podsumował szef rządu.

Niemal 8 mld zł cięć, jakie zostały zaproponowane ministrom, zostały przyjęte przez wszystkie resorty bez sprzeciwu oraz emocji - powiedział też po posiedzeniu rządu premier.
"Dla nas zasadą naczelną przy tych oszczędnościach, podobnie jak w poprzednich latach, jest ochrona obywateli przed skutkami tych cięć. Przynajmniej przed bezpośrednimi skutkami" - podkreślił.
Jak mówił premier, Polska jest jednym z niewielu krajów, które w ciągu pięciu lat kryzysu nie zdecydowały się na cięcia, które byłyby odczuwalne w kieszeniach obywateli. "Aby to było możliwe, trzeba było podjąć decyzję trudną, ale bezpieczniejszą z punktu widzenia ludzi i gospodarki jako takiej, czyli zwiększenia deficytu" - dodał.