Tylko PIR chcą ratować węgiel

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2015-05-19 00:00

Państwowy wehikuł jest oficjalnym kandydatem do objęcia udziałów w Nowej Kompanii Węglowej.

Bankrutująca Kompania Węglowa, kontrolowana przez skarb państwa, realizuje program naprawczy, w ramach którego do końca czerwca ma utworzyć Nową Kompanię Węglową. Znajdzie się w niej 11 kopalni, a udziały obejmą nowi inwestorzy. Docelowo mieliby wyłożyć ok. 2 mld zł w gotówce. Termin się zbliża, a listy inwestorów jeszcze nie ma.

— Nowa KW powinna zacząć działać na przełomie czerwca i lipca — mówił wczoraj Wojciech Kowalczyk, wiceminister skarbu odpowiedzialny za górnictwo. Harmonogram ratowania Kompanii Węglowej uchodzi za napięty, ale dotychczas władze spółki trzymały się terminu czerwcowego. Przeciągnęło się zarówno przekazywanie czterech kopalni do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, jak również poszukiwanie inwestorów (krótka lista inwestorów miała być gotowa do początku maja).

— Możliwe jest zaangażowanie w ten projekt Polskich Inwestycji Rozwojowych (PIR) — stwierdził wczoraj jedynie Wojciech Kowalczyk. O takiej opcji mówiło się nieoficjalnie już wcześniej, bo PIR to fundusz kontrolowany przez kontrolowany przez Skarb Państwa.

O kwotach na razie jednak nie ma mowy — Wojciech Kowalczyk wskazuje jedynie, że zadecydują o nich „niezależne komitety inwestycyjne”. Same PIR nie uniosą jednak wydatku 2 mld zł. Dlatego wiceminister skarbu zapewniał wczoraj, że rozmawia też z innymi inwestorami, ale ich nazwy są poufne. Wiadomo, że chodzi m.in. o firmy energetyczne, ale przypomnijmy:

Tauron zadeklarował, że Nowa KW go nie interesuje, a Energa „nie otrzymała oferty”. Można wnioskować, że zostają PGE i Enea. Związki są zaniepokojone.

— Obawiamy się opóźnień w realizacji programu naprawczego Kompanii Węglowej. Jeszcze bardziej obawiamy się jednak o to, o czym ostatnio się nie mówi. Czyli o zmianach w otoczeniu górniczym. Mam tu na myśli kwestię importu węgla ze Wschodu, nadmierny fiskalizm oraz sposób na przetrwanie unijnej polityki klimatycznej — tak wizytę wiceministra komentował wczoraj Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia 80.

Wojciech Kowalczyk przyjechał na Śląsk w dniu, w którym rada nadzorcza Jastrzębskiej Spółki Węglowej, też kontrolowanej przez państwo, zrobiła roszadę w zarządzie. Po tym jak 20 kwietnia prezesem mianowała Edwarda Szlęka, wczoraj odwołała Grzegorza Czornika, wiceprezesa ds. handlu.

Grzegorz Czornik przez lata współpracował z poprzednim prezesem JSW, czyli Jarosławem Zagórowskim, który pożegnał się ze spółką pod naciskiem związków zawodowych. Nie tylko w JSW doszło ostatnio do zmian kadrowych. W wyniku konkursu wymienionozarząd gdańskiej Energi. Prezesa Mirosława Bielińskiego zastąpił Andrzej Tersa, zmieniono też zarząd zależnej Energi Operator. Trwa konkurs na stanowiska w zarządzie innej państwowej spółki — w paliwowym Lotosie. Od 2002 r. jej prezesem jest Paweł Olechnowicz.

— Obecny zarząd Lotosu uczestniczył w podniesieniu kapitału, w którym skarb państwa zainwestował 0,5 mld zł. To świadczy o naszym zaufaniu do niego — mówił niedawno Włodzimierz Karpiński, minister skarbu, proszony o ocenę zarządu.