W połowie marca Nadwiślański Oddział Straży Granicznej poinformował o zlikwidowaniu pod Grójcem „największej w Europie” fabryki nielegalnych papierosów. Zabezpieczono co najmniej 2,5 mln kilogramów nielegalnego tytoniu i krajanki tytoniowej o wartości około 1,5 mld zł, papierosy bez znaków akcyzy o wartości przekraczającej 13 mln zł, cztery nielegalne linie produkcyjne oraz... około 33 mln zł w gotówce. Pieniądze przechowywano w domowych skrytkach i meblach.

Prokuratura na tropie
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy. Okazało się, że do nielegalnego procederu dochodziło na terenie składu podatkowego, należącego do legalnie działającej spółki Luxor, w miejscowości Mała Wieś w gminie Belsk Duży (powiat grójecki). Informacje te potwierdza Jan Bednarek, rzecznik bydgoskiej prokuratury.
Luxor to firma stworzona przez dobrze znaną w branży rodzinę Czernków, kontrolującą też współpracującą z Luxorem spółkę Orion, produkującą i dystrybuującą tytoń do palenia.
Henryk Czernek, prezes Luxoru, był niegdyś m.in. członkiem zarządu Kompanii Tytoniowej Merkury, do której należała duża fabryka papierosów w Gostkowie Starym (dziś jest w rękach koncernu Japan Tobacco International). Na opublikowanych przez Straż Graniczną zdjęciach z podgrójeckiej fabryki widać m.in. kartony papierosów Brendal, bez obowiązkowych znaków akcyzy. To marka skierowana na rynek brytyjski, stworzona przez Luxor.
W sprawie zatrzymano pięć osób, w tym jednego Ormianina. Wobec czterech zastosowano areszt tymczasowy. Prokuratura zarzuca zatrzymanym m.in. udział w zorganizowanej grupie, mającej na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego (za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności). Zgodnie z informacjami przekazanymi przez rzecznika bydgoskiej prokuratury, wśród podejrzanych nie ma ani Bogusława Czernka, ani jego synów.
Import — eksport
Według ostatnich sprawozdań finansowych spółki, dostępnych w KRS, Luxor miał w 2013 r. 15,2 mln zł przychodów, notując przy tym 1,47 mln zł czystego zysku.
Rok wcześniej było to — odpowiednio — 18,5 i 0,44 mln zł. W sprawozdaniu zarządu za 2013 r. napisano, że spółka prowadziła „bardzo intensywne prace nad pozyskaniem nowych zagranicznych rynków, głównie Afryki Środkowej i Północnej oraz państw arabskich, głównie Libanu”.
Tymczasem nielegalna fabryka na terenie Luxoru pracowała pełną parą i miała mnóstwo kontrahentów zza granicy. Z dotychczasowych ustaleń prokuratury i Straży Granicznej wynika, że nielegalny proceder był świetnie zorganizowany.
Tytoń sprowadzano z Ameryki Południowej, Azji, Afryki czy Bałkanów, a przy jego przerobie pracowało (oczywiście na czarno) kilkudziesięciu cudzoziemców, głównie Ukraińców. Gotowe produkty trafiały na rynki zachodnioeuropejskie. Pogranicznicy podczas marcowej akcji zatrzymali wyjeżdżającą z fabryki ciężarówkę, na którą załadowanych było 6,5 mln papierosów bez polskich znaków akcyzy. Z przedstawicielami spółki Luxor nie udało nam się skontaktować — telefony firmy milczały, a na mejle z pytaniami nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Centrum Adama Smitha, udział polskich producentów w legalnym rynku papierosowym nie przekracza 0,7 proc. Resztę mają cztery międzynarodowe koncerny: Philip Morris International, British American Tobacco, Imperial Tobacco i JTI.
W mniejszym rynku tytoniu do palenia udział rodzimych firm jest znacznie większy — sięga 20 proc. Warto jednak pamiętać, że — według branżowych szacunków — jedna piąta palonych w Polsce papierosów i tytoniu pochodzi z nielegalnych źródeł. © Ⓟ