W dokumencie analitycy stwierdzili, że zaobserwuje się spowolnienie krajowego PKB, które w tym roku wyniesie ok. 4,2 proc. - w 2021 r. PKB wzrosło o 5,7 proc. "Dane dotyczące aktywności między styczniem a lutym utrzymywały się na wysokim poziomie mimo fali wariantu Omicron i zakłóceń w łańcuchu dostaw. Wskaźniki nastrojów gwałtownie obniżyły się w marcu, co odzwierciedla wpływ wojny w Ukrainie i większą inflacją" - wyjaśnili.

Analitycy podkreślili, że nie spodziewają się recesji. Wskazali na cztery czynniki, które uniemożliwią jej pojawienie się. Po pierwsze, obserwuje się "dalsze poluzowanie polityki fiskalnej"; przypomniano zapowiedziane obniżenie podatków o dodatkowe 0,5 proc. PKB. Po drugie "do wchłonięcia pozostało 6 proc. PKB z funduszy ESIF (europejskie fundusze strukturalne i inwestycyjne). Autorzy zwrócili ponadto uwagę na napływ uchodźców i związany z nim wzrost konsumpcji. Ostatnim czynnikiem, który ma uchronić polską gospodarkę przed recesją, to niewystąpienie recesji w strefie euro.
W swojej prognozie UBS przedstawił opinię dotyczącą rosnącej inflacji w Polsce, która "prawdopodobnie wyniesie średnio blisko 10 proc. w 2022 r. i pozostanie powyżej celu w 2023 r.". "NBP prawdopodobnie podniesie stopy procentowe do 5 proc. do lipca'22 i będzie wspierać złotówkę poprzez interwencje". (