DAVOS, Szwajcaria (Reuters) - Obawy przed bardzo powolną i niepewną poprawą gospodarczą na świecie przeważały podczas pierwszego dnia Światowego Forum Gospodarczego w szwajcarskim kurorcie Davos. Uczestnicy forum ostrzegli w czwartek, że wojna z Irakiem mogłaby zdławić i tak już niewielki światowy wzrost gospodarczy.
"Niepewność ciąży na gospodarce, dynamice jej rozwoju, jak i ludzkiej woli postępowania naprzód" - powiedział Bertrand Collomb, prezes francuskiego giganta sektora budowlanego, Lafarge.
Nawet wykluczywszy wybuch konfliktu na Bliskim Wschodzie, liderzy biznesowi z całego świata i wysocy rangą ekonomiści spodziewają się długiego, powolnego powrotu do zdrowego wzrostu gospodarczego na całym świecie. Wciąż pokładają oni nadzieje w poprawie sytuacji na świecie w Stanach Zjednoczonych. Stanom nadal jednak brakuje dynamizmu.
"Problem w tym, że wciąż wychodzimy z recesji, gdy tymczasem nasz wzrost gospodarczy powinnien wynosić 4-5 procent" - powiedział Henry McKinnell, prezes amerykańskiego producenta leków, Pfizera.
Według prognoz, gospodarka amerykańska będzie się w tym roku rozwijała w tempie 2,8 procent.
Prawdopodobna wojna w Iraku po trzech latach ciężkich gospodarczo w wielu częściach świata, powoduje, że zarówno konsumenci jak i inwestorzy tym bardziej ociągają się z wydawaniem pieniędzy, powiedział Eric Benhamou, prezes amerykańskiego producenta komputerów kieszonkowych Palm.
"Oczekiwanie na wojnę jest gorsze niż sama wojna" - dodał.
Dla walczącej z recesją Japonii, cierpiącej za sprawą wysokich cen ropy, najlepszym rozwiązaniem byłoby szybkie i pokojowe rozprawienie się z napięciami na Bliskim Wschodzie.
"Na pytanie, czy krótka, czy długa wojna odpowiadam: żadnej wojny" - powiedział Ujiie Junichi, prezes największego japońskiego koncernu finansowego, Nomura Holdings.
((Tłumaczył: Adrian Krajewski; Redagował: Marcin Gocłowski; [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel. 22 6539700, Adres internetowy: [email protected]))