UE przyjmuje wielomiliardowe cła odwetowe na USA. Czeka na ruch Waszyngtonu

Tadeusz Stasiuk, Reuters
opublikowano: 2025-07-24 11:06

Unia Europejska zatwierdziła możliwość nałożenia ceł odwetowych na amerykańskie towary o łącznej wartości 93 miliardów euro. Działanie to ma charakter prewencyjny i zostanie uruchomione tylko w przypadku braku porozumienia handlowego z administracją USA. Bruksela podkreśla, że jej celem jest uniknięcie wojny celnej, jednak przygotowuje się na scenariusz eskalacji.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W czwartek państwa członkowskie Unii Europejskiej przegłosowały zgodę na wprowadzenie ceł odwetowych na towary z USA o łącznej wartości 93 miliardów euro (około 109 miliardów dolarów). Decyzja zapadła w związku z możliwym wprowadzeniem przez prezydenta Donalda Trumpa 30-procentowych ceł na europejski eksport już od 1 sierpnia.

Gotowe narzędzia, ale czas do 7 sierpnia

Komisja Europejska przygotowała zintegrowany pakiet środków zaradczych, łącząc dwa wcześniejsze zestawy taryf – o wartości 21 i 72 miliardów euro – w jedną spójną listę. Nowe cła nie wejdą jednak w życie wcześniej niż 7 sierpnia, co pozostawia jeszcze czas na kontynuację rozmów z USA.

Pierwszy pakiet został zatwierdzony już w kwietniu, lecz jego wdrożenie zawieszono, by umożliwić dalsze negocjacje. Obecne działania mają wzmocnić pozycję UE przy stole negocjacyjnym, a jednocześnie dać sygnał, że Europa nie pozostanie bierna wobec ewentualnych działań protekcjonistycznych ze strony Stanów Zjednoczonych.

Szansa na kompromis – ale z wyjątkami

Z nieoficjalnych źródeł dyplomatycznych wynika, że trwają prace nad możliwym kompromisem. Jednym z wariantów jest wprowadzenie przez USA szerokiego, uśrednionego cła na unijny eksport, na poziomie 15 procent. Model ten przypominałby rozwiązania zastosowane wcześniej w porozumieniu handlowym USA z Japonią.

Potencjalne taryfy mogłyby objąć kluczowe sektory, takie jak motoryzacja, farmacja i produkcja przemysłowa. Jednocześnie planuje się wyłączenia – m.in. dla części produktów rolnych, leków oraz wybranych branż strategicznych, takich jak przemysł lotniczy czy drzewny. Takie wyjątki miałyby złagodzić skutki nowych barier handlowych dla obu stron.

Stal nadal pod presją

Nie ma jednak sygnałów, by Waszyngton był skłonny do zniesienia istniejącego już 50-procentowego cła na stal, które uderza przede wszystkim w europejski przemysł metalurgiczny. Jeśli pozostanie ono w mocy, sektor ten może nadal odczuwać najsilniejsze skutki amerykańskiego protekcjonizmu.