Dyskusje, procedury, przepychanki przy pomocy prawników, firm doradczych i na łamach mediów trwały przez kilka miesięcy, angażując siły wszystkich największych graczy na polskim rynku telekomunikacyjnym. W czwartek ucięła je Magdalena Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), wydając nowe decyzje rezerwacyjne dla pięciu bloków częstotliwościw paśmie 800 MHz, które w ubiegłym roku telekomy wylicytowały, płacąc 1,5-2 mld zł za każdy.

— Zakończyłam jeden z ważniejszych procesów na rynku mobilnym ostatnich lat, otwierając nowy etap rozwoju mobilnego internetu w Polsce. Dzięki nałożonym na przedsiębiorców telekomunikacyjnych obowiązkom inwestycyjnym każdy w Polsce będzie mógł cieszyć się z dostępu do szybkiego mobilnego internetu. Tylko od lutego na bazie tych częstotliwości powstało lub zostało zmodernizowanych blisko 4 tys. stacji nadawczych telefonii komórkowej — mówi Magdalena Gaj, prezes UKE.
Wydanie decyzji oznacza, że w ciągu 14 dni do budżetu powinny wpłynąć ostatnie pieniądze z aukcji częstotliwości. Po tym, jak cztery telekomy w lutym wpłaciły do niego 7,128 mld zł, teraz, T-Mobile musi dorzucić jeszcze 2,053 mld zł.
Przypomnijmy, że wszystkie problemy wynikły z tego, że jeden z bloków w paśmie 800 MHz wylicytowała spółka NetNet (należąca do syna znaczącego akcjonariusza Cyfrowego Polsatu), ale ostatecznie z niego zrezygnowała już po podziale bloków między telekomy. W efekcie za zwolniony przez NetNet blok miał zapłacić drugi w licytacji T-Mobile. Tu powstał problem, bo NetNet zwolnił blok numer 5, a T-Mobile wylicytował też blok numer 3.
Rozdzielał je blok wylicytowany przez Play — a to natomiast uniemożliwiało T-Mobile agregację pasma, która pozwala na dostarczanie szybszego internetu. T-Mobile chciał zamiany, a Play nie chciał się na nią zgodzić, bo uważał, że NetNet może w przyszłości podjąć kroki prawne. Dodatkowo rozwiązanie sporu utrudniało to, że pierwsze dwa bloki przypadły Orange, współpracującemu z T-Mobile przy rozbudowie infrastruktury.
Wywodzący się z Niemiec telekom chciał, by jego bloki sąsiadowały z Orange, ale na to UKE się nie zgodził. „Rozstrzygnięcie pozwoli nam na nadrobienie straconegodo tej pory czasu w zakresie inwestycji w infrastrukturę. Od samego początku zakładaliśmy pozyskanie dwóch bloków z zakresu częstotliwości 800 MHz i dlatego zamierzamy wywiązać się ze zobowiązań finansowych wynikających z dzisiejszej decyzji rezerwacyjnej. Obecnie analizujemy jej szczegóły.
Dwa sąsiadujące ze sobą bloki 800 MHz zapewnią klientom T-Mobile dostęp do mobilnego internetu o dużo lepszych parametrach. Zakładamy, że do końca roku z nowo pozyskanych częstotliwości będą mogli skorzystać mieszkańcy na terenie całego kraju” — głosi stanowisko T-Mobile Polska. © Ⓟ