Ukraina: Brak porozumienia w sprawie spółki gazowej

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-02-01 09:31

Kompania Naftohaz Ukrainy i firma Rosukrenergo nie porozumiały się dotychczas w sprawie utworzenia spółki, zajmującej się sprzedażą gazu z Rosji i Azji Środkowej dla Ukrainy. Rozmowy na ten temat będą kontynuowane w środę - poinformował minister paliw i energetyki Ukrainy Iwan Płaczkow.

Kompania Naftohaz Ukrainy i firma Rosukrenergo nie porozumiały się dotychczas w sprawie utworzenia spółki, zajmującej się sprzedażą gazu z Rosji i Azji Środkowej dla Ukrainy. Rozmowy na ten temat będą kontynuowane w środę - poinformował minister paliw i energetyki Ukrainy Iwan Płaczkow.

    Negocjacje między Naftohazem a Rosukrenergo zostały przerwane w późnych godzinach nocnych z wtorku na środę. Według Płaczkowa, strony nie mogły ustalić - jak się wyraził - "ilości gazu". Chodzi zapewne o stosunek surowca importowanego z Rosji do gazu kupowanego w krajach środkowoazjatyckich.

    Szef resortu paliwowego powiedział także, że ukraińskim udziałowcem nowej spółki będzie Naftohaz Ukrainy, a nie - jak spekulowano wcześniej - spółka-córka Naftohazu, Gaz Ukrainy.

    Według zawartej na początku stycznia umowy między rosyjskim Gazpromem a Naftohazem Ukrainy, Rosukrenergo będzie pośredniczyć w handlu błękitnym paliwem, kupowanym przez Ukrainę w Rosji i Azji Środkowej.

    Dzięki pośrednictwu Rosukrenergo Kijów zapłaci przynajmniej w pierwszej połowie obecnego roku mniej za gaz, niż domagali się Rosjanie. Umowa przewiduje, że Gazprom będzie sprzedawał swój gaz Rosukrenergo po 230 dolarów za 1000 metrów sześciennych, po czym surowiec ten będzie mieszany z tańszym gazem pochodzącym z Turkmenistanu, Uzbekistanu i Kazachstanu i dostarczany na Ukrainę w cenie 95 dolarów za 1000 metrów sześciennych.