Ukraina: Sąd uznał sprzedaż Kryworiżstali na niezgodną z prawem

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-04-22 20:36

Sprzedaż 93,02 proc. akcji huty Kryworiżstal była niezgodna z prawem - orzekł w piątek kijowski sąd gospodarczy i nakazał przekazać akcje koncernu Funduszowi Mienia Państwowego Ukrainy.

Sprzedaż 93,02 proc. akcji huty Kryworiżstal była niezgodna z prawem - orzekł w piątek kijowski sąd gospodarczy i nakazał przekazać akcje koncernu Funduszowi Mienia Państwowego Ukrainy.

    Sąd zobowiązał także fundusz do zwrócenia pieniędzy za akcje Kryworiżstalu Związkowi Inwestycyjno-Metalurgicznemu, który nabył je za ok. 800 mln dolarów.

    Międzynarodowa grupa LNM (obecnie Mittal Steel), proponowała za hutę 6 mld hrywien (ponad 1 mld dolarów). Według byłego przewodniczącego Funduszu Majątku Państwowego (ministerstwa prywatyzacji) Jurija Jechanurowa, państwo mogło uzyskać za kombinat nawet 8 mld hrywien (1,5 mld dolarów).

    Związek Inwestycyjno-Metalurgiczny jest własnością zięcia byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy - Wiktora Pińczuka i donieckiego oligarchy Rinata Achmetowa.

    27 stycznia, już po zwycięstwie wyborczym Wiktora Juszczenki, sąd zabronił Achmetowowi i Pińczukowi sprzedaży akcji Kryworiżstali. Oligarchowie odwołali się od tej decyzji.

    Adwokaci Związku uważają, że postanowienie sądu przyjęto z naruszeniem prawa. "Przedstawicieli moich klientów i Kryworiżstali nie dopuszczono do głosu" - oświadczył Ołeksij Reznikow, obrońca Związku Inwestycyjno-Metalurgicznego.

    Wyrok sądu nie jest prawomocny, a adwokaci zapowiedzieli apelację.

    Kombinat górniczo-hutniczy Kryworiżstal jest jednym z największych ukraińskich producentów wyrobów metalowych, a jego udział na rynku hutniczym Ukrainy stanowi 20 proc. Rocznie wytwarza ponad 6 mln ton wyrobów walcowanych, około 7 mln ton stali i blisko 8 mln ton surówki. W 2003 roku dochód huty przekroczył 900 mln hrywien (ok. 170 mln dolarów).

    Rewizja prywatyzacji Kryworiżstali to spełnienie jednej z przedwyborczych zapowiedzi prezydenta Wiktora Juszczenki. Opozycja, na której czele stał Juszczenko, opowiadała się za ogłoszeniem moratorium na sprzedaż kombinatu do czasu przeprowadzenia wyborów prezydenckich.

    Pośpiech przy prywatyzacji huty wynikał - zdaniem ówczesnych opozycjonistów - z przewidywania poprzednich władz, że ich kandydat może wybory przegrać. Od chwili rozstrzygnięcia przetargu sądy rozpatrywały już kilka skarg w tej sprawie.