Ukraina nie zniosła jeszcze embarga na import polskiego mięsa i jego przetworów mimo, że - zgodnie z porozumieniem - wznowienie eksportu tych produktów z Polski miało nastąpić 25 listopada.
Jak poinformował PAP w sobotę przed południem wiceminister rolnictwa Marek Zagórski, dotychczas strona ukraińska nie skontaktowała się z ministerstwem rolnictwa w tej sprawie.
Wyraził jednak nadzieję, że wznowienie eksportu nastąpi jeszcze w sobotę, tak jak przewiduje protokół podpisany 15 listopada tego roku podczas posiedzenia polsko-ukraińskiej komisji międzyrządowej ds. współpracy gospodarczej.
Obecnie ukraińskie służby weterynaryjne prowadzą kontrole w polskich zakładach mięsnych. Skontrolowano już trzy firmy produkujące białe i czerwone mięso. P.o Głównego Lekarza Weterynarii Ewa Lech uważa, że inspekcje wypadły pozytywnie, choć nie wyklucza, że mogły się zdarzyć niedociągnięcia.
Lech zaznaczyła, że kontrola każdego zakładu jest bardzo drobiazgowa i obejmuje także dostawców surowca, a komisja poświęca na nią cały dzień.
"Uważam, że w tym terminie, który sobie zaplanowali nie będą w stanie tego wszystkiego obejrzeć" - przewiduje Lech. W sumie do kontroli przewidziane jest 22 zakłady. Sprawdzenie ich ma, według planu, zakończyć się 6 grudnia.
Według informacji uzyskanej od rzeczniczki Izby Celnej w Przemyślu Małgorzaty Eisenberger-Blacharskiej, służby celne nie otrzymały ze strony ukraińskiej żadnego sygnału w sprawie otwarcia granicy dla wwozu polskiego mięsa.
Wątpliwości co do tego, że embargo zostanie zniesione 25 listopada wyraził w ubiegłym tygodniu wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper. Ukraińscy inspektorzy przybyli do Polski 21 listopada, zaś decyzję imporcie mięsa Ukraina ma zapaść po przeprowadzeniu kontroli w zakładach.
Szef resortu przypomniał wówczas, że już raz było ustalone, iż eksport zostanie wznowiony 20 maja (po rozmowach w maju w Korczowej). Jednak mimo ustaleń polskich i ukraińskich służb weterynaryjnych nie doszło do odblokowania handlu mięsem.
Ukraina wstrzymała import mięsa z Polski 26 marca tego roku. Jako powód tej decyzji podano, nie złą jakość mięsa i produktów mięsnych, ale jego przemyt z Polski, za co - zdaniem polskiego resortu rolnictwa - nie może odpowiadać polska strona. (PAP)