Programiści szukają wyzwań, możliwości rozwoju i wyższych zarobków, raz na dwa lata zmieniają pracę, której wolą szukać pasywnie niż aktywnie – to idealne warunki rozwoju Skyworkera, ukraińskiego start-upu, który łączy informatyków z pracodawcami i sam siebie nazywa tinderem dla informatyków. Spółka powstała w 2020 r. i od razu była rentowna. W ramach rundy pre-seed zebrała 150 tys. USD. Zainwestował w nią Murat Abdrachmanow, inwestor z Kazachstanu, wyceniając spółkę na 1,5 mln USD.
W pierwszym roku do aplikacji zapisało się 27 tys. ukraińskich informatyków i zgłosiło 800 firm technologicznych. Dziś 30 proc. korzystających z aplikacji firm pochodzi z USA, 59 proc. z Europy, 7 proc. z Izraela, a 4 proc. z innych części świata. Przez Skyworkera zatrudniają m.in. Deloitte, PandaDoc, Zenput czy Preply. Przez aplikację umówiono 8 tys. rozmów o pracę.
24 lutego firma straciła 67 proc. rynku, bo ukraińskie biura międzynarodowych firm zamroziły rekrutację.
- Teraz prawie wróciliśmy do poziomu przychodów sprzed 24 lutego. Było to możliwe dzięki wejściu do Polski i zdobyciu klientów z UE i USA. W maju chcemy mieć przychody wyższe niż przed wojną. W Polsce chcemy do końca roku mieć 20 tys. użytkowników, a w całym roku 10-krotnie wyższe przychody niż w 2021 r. – mówi Olia Kapinos, szefowa marketingu Skyworkera.
O wejściu do Polski firma myślała przed tegorocznym atakiem Rosji na Ukrainę.
- Planowaliśmy poszerzyć działalność i wejść do Polski w 2022 r. Rozmawialiśmy z polskimi informatykami i 300 zostało naszymi użytkownikami. Ich aktywność jest nawet wyższa niż ukraińskich. Podczas jednej sesji decydują się na rozmowy z czterema firmami, a ukraińscy z trzema – mówi Olia Kapinos.
W pierwszym tygodniu po ataku Rosji na Ukrainę do firmy zgłosił się fundusz Inovo Venture Partners i zaproponował, że udostępni jej powierzchnię biurową w Warszawie. Lidia Terpel, założycielka i prezeska firmy, przeprowadziła się do Polski. Kilka tygodni później dołączyła do niej Alex Bernatska, druga założycielka oraz szefowa marketingu. Wszystkie pracują obecnie w warszawskim biurze, pozostałych 12 pracowników jest w Ukrainie.

- Nasze spotkania wyglądają czasem dość niezwykle. Jeden z pracowników jest w drodze do Ukrainy, gdzie dostarcza drony dla wojska, inny wraca z wolontariatu pod Kijowem, a trzeci zawozi kamizelki kuloodporne dla żołnierzy na południu Ukrainy – opowiada Olia Kapinos.
Pod koniec marca Skyworker przeprowadził badanie wśród ukraińskich użytkowników. 94 proc. potwierdziło, że mogą pracować w pełnym wymiarze godzin, a 34 proc. powiedziało, że aktywnie szuka pracy.
- Popyt na pracę wśród ukraińskich deweloperów jest najwyższy w XXI wieku – uważa Olia Kapinos.
Również w marcu firma zbadała 13 rynków, na których rozważała ekspansję. Poza Polską wyłoniła Rumunię i Czechy. Na dwóch nowych rynkach pojawi się w czerwcu.