Unikając tych zawodów, unikniesz rozwodu

Anna DruśAnna Druś
opublikowano: 2015-01-12 00:00

Szukając męża czy żony, uważaj na tapeciarzy, pielęgniarki i pracowników fabryk.

W tych grupach zawodowych zanotowano w USA najwyższy odsetek rozwodów — to ciekawe zestawienie opublikował amerykański „BusinessWeek”. Oparł się na publikacji danych Censusu, rządowej instytucji odpowiedzialnej w USA za spis ludności.

Porównał dane z tabel „zawód” i „stan cywilny” w ciągu kilku ostatnich dekad. Efekt jest zaskakujący. Okazuje się, że grupy zawodowe, które stereotypowo ciągle kojarzone są z szybkim rozpadem związków, czyli aktorzy, artyści, projektanci, w rzeczywistości już dawno nie odpowiadają stereotypowi.

Na liście rozwodników królowali ostatnio w latach 60., dziś ustępują miejsca pracownikom fizycznym, takim jak tapeciarze wyklejający billboardy, pracownicy fabryk czy manikiurzystki. Sytuacja zmieniła się diametralnie również w grupach, w których dominuje stabilizacja.

W latach 70. największy odsetek żonatych i zamężnych występował w sektorze prac fizycznych (kolejarz, plantator), zaś obecnie przeniósł się do... medycyny. Już od lat 90. najbardziej rozmiłowani w instytucji małżeństwa są tam pediatrzy i dentyści.

— Prawdopodobnie chodzi o fakt, że zawsze będziemy mieli jamy ustne z psującym się uzębieniem, więc nic dziwnego, że zawód dentysty jawi się jako źródło stałego dochodu, wspomagającego decyzję o założeniu rodziny — konkluduje na łamach tygodnika Dorothy Gambrell.