Urosły wyniki i wartość portfela ZUE. W planach dywidenda

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2024-03-27 16:47

W 2023 r. spółka miała 1,5 mld zł przychodów, o 61 proc. więcej r/r. Nie zwalnia tempa, bo pozyskała już kilka nowych umów i planuje ekspansję zagraniczną.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zysk z działalności operacyjnej ZUE, specjalizującego się w budowie i modernizacji infrastruktury tramwajowej i kolejowej, podskoczył o 68 proc. r/r do 30,4 mln zł. Wzrósł również zysk netto, który wyniósł 21,2 mln zł. Udało się poprawić wyniki mimo dość trudnej sytuacji rynkowej, głównie dzięki wyższej sprzedaży pod koniec 2023 r.

- Nakręcenie się sprzedaży pod koniec ubiegłego roku spowodowało skok sumy bilansowej. W górę poszła nie tylko wartość aktywów obrotowych i zobowiązań wobec dostawców i podwykonawców, ale też należności, bo nie wszystko zostało sprzedane, a jesteśmy w trakcie realizacji kilku kontraktów. Co najważniejsze, duża aktywność zapewniła nam też widoczny przyrost środków pieniężnych. Jest on charakterystyczny dla końcówki roku, ale tym razem okazał się naprawdę wyjątkowy - mówi Anna Mroczek, wiceprezes ZUE.

Spółka nie ukrywa planów co do wykorzystania środków pieniężnych, których ma na bilansie ponad 223 mln zł (cztery razy więcej niż rok temu). Anna Mroczek podkreśla, że zapas gotówki daje duże pole manewru jeśli chodzi o nowe kontrakty. Za to Wiesław Nowak, prezes i największy akcjonariusz ZUE (ma 62 proc. akcji), zadeklarował wypłatę dywidendy. W zeszłym roku wyniosła 0,07 zł na akcję.

Na samą deklarację dywidendową rynek nie zareagował euforycznie, gdyż kurs akcji spółki zszedł minimalnie pod kreskę. W tym roku jest już jednak na plusie 60 proc., a w ciągu ostatnich sześciu miesięcy podskoczył o ponad 110 proc.

Iluzoryczne korzyści

Na razie ogólna aktywność ofertowa w Polsce nie jest duża, a ZUE mimo dobrych wyników potwierdziło słowa konkurencji i zauważyło stosunkowo małą liczbę przetargów. Na ratunek mogą przyjść pieniądze unijne, które jednak obecnie traktuje się jako pozytywny czynnik długoterminowy z uwagi na trudność w oszacowaniu terminu ich napłynięcia na rynek. Znacznie ważniejszy w krótkim terminie jest ustanowiony w sierpniu 2023 r. Krajowy Program Kolejowy, który zakłada inwestycje o łącznej wartości 80 mld zł do 2030 r.

- Obecnie trwają prace weryfikacyjne nad tym projektem, zrozumiałe po zmianie władzy w Polsce oraz roszadach w zarządzie PKP PLK. Mają na celu optymalizację i zwiększenie efektywności inwestycji, więc zobaczymy, jak szybko uda się je przeprowadzić. Liczymy, że w II półroczu 2024 r. pojawią się pierwsze postępowania w ramach Krajowego Programu Kolejowego - mówi Wiesław Nowak.

Z ustaleń ZUE wynika, że wbrew pierwotnym planom nakłady inwestycyjne w ramach programu w 2024 r. nie przekroczą 11 mld zł. Trochę niewiadomych jest też w na rynku infrastruktury miejskiej. Spółka zakłada, że wybory samorządowe mogą opóźnić realizację części planowanych inwestycji, ale nie spodziewa się ich blokady lub zmiany.

Pełny portfel daje spokój

Mimo tej sporej niepewności zarząd spółki z optymizmem patrzy w przyszłość. To nie kwestia ślepej wiary w fundusze unijne, ale sporej liczby zrealizowanych i aktywnych zamówień. W 2023 r. oddane zostały terminal dla PKP Cargo oraz bocznica kolejowa dla fabryki Mercedesa, o łącznej wartości prawie 170 mln zł.

- Rozpoczęliśmy też działalność na rynku drogowym przez spółkę zależną Energopol, której prawie 94 proc. udziałów nabyliśmy pod koniec 2022 r. Chcemy ją szybko rozbudowywać, bo widzimy spory potencjał - mówi Wiesław Nowak.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy Energopol pozyskał trzy kontrakty o łącznej wartości 65 mln zł netto. Dołożył więc cegiełkę do pokaźnego portfela zamówień spółki, w którym spory udział ma też inna stosunkowo nowa odnoga biznesu, czyli działalność prowadzona na rynku rumuńskim. Tam spółka rozważa wejście na rynek tramwajowy, ale na razie szturmuje rynek kolejowy, na którym w konsorcjum pozyskała kontrakty o łącznej wartości 966 mln zł (z czego do ZUE trafi 483 mln zł).

- Obecnie łączna wartość naszego portfela to około 1,7 mld zł. Jednym z najnowszych i zdecydowanie największych kontraktów jest ten na realizację robót budowlanych i projektu wykonawczego urządzeń sterowania ruchem kolejowym, urządzeń kolejowych sieci telekomunikacyjnych, systemu dynamicznej informacji podróżnych w okolicach Katowic. Jego wartość to 785 mln zł - dodaje Wiesław Nowak.

Najnowsze kontrakty w portfelu ZUE
Nazwa Kwota netto dla ZUE (w mln zł)
Roboty budowlane i projekt wykonawczy urządzeń sterowania ruchem kolejowym, urządzeń kolejowych sieci telekomunikacyjnych, systemu dynamicznej informacji podróżnych w okolicach Katowic 785
Budowa trasy tramwaju szybkiego w Warszawie 147
Przebudowa torowiska tramwajowego w ciągu drogi kategorii gminnej w Krakowie 76

Źrodło: ZUE

Bez chwili wytchnienia

Prezes ZUE jest umiarkowanie zadowolony z wartości portfela zamówień. Spółka będzie brała udział w nowych postępowaniach, szczególnie w Polsce na rynku kolejowym, na którym dotychczas udawało się pozyskiwać największe kontrakty. Ostatnie zawirowania związane z dostępnością ofert na tym rynku pokazały jednak ZUE, że dywersyfikacja działalności jest wskazana, również geograficznie.

- Spodziewamy się wzrostu liczby ofert w Rumunii, więc tam chcemy działać nie tylko na rynku kolejowym, ale też drogowym i potencjalnie tramwajowym. To kraj bardzo perspektywiczny, ma wsparcie środków z KPO, a wkrótce w ramach funduszu spójności ma otrzymać łącznie co najmniej 7 mld EUR na inwestycje w transport, szczególnie pociągi i koleje oraz zrównoważony transport publiczny w miastach - mówi Wiesław Nowak.

Trzy główne założenia strategii ZUE na lata 2024-2026

-Dywersyfikacja geograficzna działalności i ekspansja rynki zagraniczne.

-Maksymalne wykorzystanie unijnej perspektywy 2021–2027

-Rozwój działalności handlowej na rynku dystrybucji i produkcji materiałów torowych [przez spółkę zależną Railway - red]

Spółka nieśmiało komunikuje już kolejne kroki ekspansji zagranicznej. Dotychczas podała tylko, że zamierza rozpocząć działalność w kolejnych państwach UE. Teraz wiadomo, że przygotowuje się do certyfikacji na rynku niemieckim, a w kwietniu złoży ofertę na rynku słowackim, na którym już kiedyś była obecna. Rozważa też większą aktywność w Łotwie, gdzie w zeszłym roku zrealizowała mały kontrakt. - Jeśli chodzi o przedmiot działalności, chcemy otwierać się na klientów przemysłowych. Szczególnie w Polsce możemy zrealizować budowę bocznic czy terminali intermodalnych. Ponadto rozważamy powrót na rynek energetyki - dodaje Wiesław Nowak.

Nowy rynek działalności będzie się wiązać z wydatkami. Spółka ostatnio zaczęła realizować program modernizacji bazy sprzętowej spółki drogowej Energopol, a jednocześnie odmładza bazę sprzętową do inwestycji kolejowych.

- Mamy dwie nowe lokomotywy, które są bardziej energooszczędne i pozwolą nam ograniczyć wydatki na paliwo. Mniej kosztować nas też będzie obsługa podbijarki, gdyż nowy model dzięki swojej kompatybilności z wieloma akcesoriami wymaga mniej osób, by się nią zająć - tłumaczy prezes ZUE.

Kluczowe będą przetargi kolejowe
Krzysztof Pado
analityk DM BDM
Kluczowe będą przetargi kolejowe

W IV kwartale 2023 r. ZUE zaliczyło spory wzrost sprzedaży, co przełożyło się na dobre roczne wyniki mimo stosunkowo niskiej marży. Portfel spółki obecnie wynosi 1,7 mld zł, ale jeśli przyjrzymy się jego szczegółom, to zauważymy, że nie gwarantuje spółce w 2024 r. nawet porównywalnych przychodów do tych zaliczonych w 2023 r. Jeżeli nic się nie zmieni, a PKP PLK nie ruszy mocno z przetargami, to raczej na pewno przychody ZUE spadną w ujęciu r/r.

W 2023 r. spółka była pod wypływem starych kontraktów, które pozyskane kilka lat temu generowały straty lub w najlepszych przypadku realizowane były przy zerowych marżach. Ich zakończenie spowoduje wzrost rentowności i da szansę na utrzymanie wyniku netto w 2024 r. na poziomie podobnym do tego w ubiegłym, aczkolwiek nie stuprocentową, z uwagi na wspomniane już niższe przychody.

Nie tylko ZUE, ale też inne podmioty z branży czekają na uruchomienie środków unijnych oraz przetargów PKP PLK. Prawdziwe ożywienie z tym związane nastąpi jednak prawdopodobnie dopiero w latach 2025-2026. To jest szansa, ale też ryzyko, bo gdy tyle projektów zostanie uruchomionych w krótkim czasie, może nastąpić kumulacja prac skutkująca wojną cenową na przetargach i wzrostem cen materiałów.