Rekordowo wysokie zapasy to zasługa boomu wywołanego eksploatacją złóż w formacjach łupkowych. Wydobycie ropy wzrosło do 8,36 mln baryłek dziennie i jest najwyższe od stycznia 1988 roku.
- Nie będzie przesadą powiedzieć, że amerykańska branża wydobycia ropy przeżywa renesans – powiedział John Kilduff, partner w Again Capital w Nowym Jorku.
We wrześniu 2005 roku, kiedy huragany Katrina i Rita uderzyły w wybrzeże USA, wydobycie spadło do 3,81 mln baryłek.
Import ropy do USA spadł w tygodniu zakończonym 18 kwietnia o 475 tys. baryłek dziennie i wynosił 7,8 mln baryłek dziennie. Od początku roku wynosił średnio 7,46 mln baryłek dziennie. Średnia dla pierwszych 14 tygodni 2012 roku wynosiła 8,89 mln baryłek dziennie.
- Import pozostaje duży – powiedział Kilduff. – Jeszcze nie pokonaliśmy tego, ale zbliżamy się do punktu zwrotnego w związku z rosnącą podażą z Zatoki Meksykańskiej. Kiedy to nastąpi, dojdzie do dużego przetasowania na globalnych rynkach – dodał.
