W zakończonych trzech miesiącach wzrost gospodarczy w USA wyniósł 2,4 proc., ocenił w rozmowie z Bloombergiem Laurence Fink, prezes BlackRocka. To oznaczałoby wynik słabszy od oczekiwanego przez ankietowanych przez agencję ekonomistów, według których wzrost sięgnął 2,8 proc. Finansista przyznał, że wyniki spółek z giełdy nowojorskiej są dobre, jednak wzrost dochodów konsumentów jest słabszy, niż można się było spodziewać.
- Przed nami wciąż są ciemne chmury – zauważał Laurence Fink.
Jego zdaniem głównym problemem, przed którym stoi gospodarka, jest to, czy nowej administracji uda się szybko przeprowadzić kluczowe reformy, w tym zwłaszcza reformę podatkową. Jednocześnie prezes BlackRocka zauważył, że znacząco poprawiły się perspektywy gospodarek europejskich, a to za sprawą poprawy otoczenia politycznego, między innymi w wyniku zwycięstwa wyborczego Emmenuela Macrona. Inwestorzy zaczęli kierować kapitał na rynki aktywów, choć spore rezerwy pozostają jeszcze do zainwestowania, zauważał Laurence Fink w komentarzu do podanych w poniedziałek wyników kwartalnych BlackRocka.
