Utknęła prywatyzacja zielonogórskiego Polmosu
Prywatyzacja Polmosu Zielona Góra utknęła w martwym punkcie. Nieoficjalnie wiadomo, że konsorcjum Eckes z Vin & Sprit, które otrzymało od MSP wyłączność na negocjacje, uważa, że resort zbyt wysoko ocenił wartość spirytusowej firmy.
Niemiecki Eckes oraz szwedzki Vin & Sprit od kilkunastu tygodni mają wyłączność na negocjacje dotyczące prywatyzacji Polmosu Zielona Góra. Nieoficjalnie wiadomo, że konsorcjum — po przeprowadzeniu due diligence — wysłało do Ministerstwa Skarbu Państwa pismo, w którym oceniło, że resortowa wycena przedsiębiorstwa jest zbyt wysoka. Nie wiadomo, o jakie kwoty chodzi. Branża spekuluje, że resort za spółkę może otrzymać 50-70 mln USD (200-280 mln zł). Doniesień tych nie chcą komentować ani MSP, ani przedstawiciele konsorcjum. Wiadomo jednak, że negocjacje utknęły w martwym punkcie.
Polmosy do wyboru
Tymczasem Eckes i Vin & Sprit złożyły wstępną ofertę na prywatyzację Polmosu Białystok.
— Trudno przewidzieć, czy jest to tylko zagranie taktyczne. Konsorcjum jest już tak zaawansowane w prywatyzacyjnych negocjacjach w sprawie firmy zielonogórskiej, że bardziej opłaca mu się osiągnąć porozumienie z MSP w tej sprawie niż rozpoczynać od zera negocjacje w sprawie Polmosu Białystok — uważa jeden z anonimowych przedstawicieli branży.
Tym bardziej że spółka białostocka została przez MSP najwyżej wyceniona — aż na 150 mln USD (blisko 600 mln zł).
Konkurencja w grupie
Jest jednak jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Eckesowi nie opłaca się słono płacić za walory Polmosu z Zielonej Góry, którego sztandarową marką jest Luksusowa. Należąca do niemieckiej grupy spółka Stock wprowadziła bowiem na polski rynek markę Stock. Jeśli uda się ją wypromować, to zielonogórska Luksusowa będzie miała kolejnego konkurenta.
Carlo E. Sigliano, prezes firmy Stock, zapytany, dlaczego spółka zdecydowała się na współzawodnictwo z Eckesem jako potencjalnym właścicielem Luksusowej, odpowiada jedynie „mamy własny zarząd i własną strategię”.