Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna wydała cztery kolejne zezwolenia.
— Valeo planuje reinwestycję w Czechowicach-Dziedzicach. Wyda 125 mln zł i zatrudni dodatkowo 70 osób przy projekcie związanym z produkcją elementów do samochodów elektrycznych — mówi Piotr Wojaczek, prezes KSSE.
W zakładzie pracuje 1400 osób, a Valeo, który ma też fabryki m.in. w Chrzanowie i Skawinie w krakowskiej strefie, ma w Polsce ponad 4 tys. pracowników.
Reinwestować chce także Adient Seating Poland, dawniej Johnson Controls (amerykańska firma zdecydowała się na wydzielenie działalności motoryzacyjnej i zmianę nazwy zajmujących się tym spółek).
— Firma wyda w Siemianowicach 92 mln zł i stworzy 110 nowych miejsc pracy. Dziś zatrudnia tu ponad 1 tys. osób — informuje Piotr Wojaczek. W Żorach zakład chce wybudować Trent, polski producent z branży metalowej. To inwestycja za 2,3 mln zł, dzięki której powstanie 10 miejsc pracy. Natomiast w Zabrzu inwestować będzie Mandersloot, holenderska firma z branży logistycznej. — Firma przeznaczy na budowę 12 mln zł i zatrudni 30 osób — mówi Piotr Wojaczek.
W czterech najnowszych zezwoleniach firmy deklarują 231 mln zł inwestycji. Na koniec września katowicka strefa miała na koncie 15 zezwoleń, w których firmy obiecują 1,3 mld zł inwestycji i 1161 miejsc pracy.
— Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa w tym roku — zastrzega Piotr Wojaczek. Początek przyszłego roku też zapowiada się pracowicie. KSSE jest jedną z siedmiu stref, które Ministerstwo Rozwoju zamierza poszerzyć do końca roku, zanim 1 stycznia zmienią się zasady włączania gruntów prywatnych i wymagane będą wyższe nakłady lub więcej miejsc pracy. Dla katowickiej strefy zmiana granic oznacza inwestycje m.in. Kopeksu i Conbelts w Bytomiu, Rockwell Automation w Katowicach i Metalpolu w Węgierskiej Górce — łącznie za 104 mln zł.