Rozwój technologii komunikacyjnych postępuje, proste wiadomości tekstowe już dawno przestały wystarczać i konsumentom, i firmom. SerwerSMS, spółka notowanego na GPW Vercomu — dostawcy narzędzi do komunikacji z konsumentami różnymi kanałami — zakończył testy Rich Communication Service (RCS), nazywanego SMS-em 2.0 z racji rozszerzonej funkcjonalności. Kampanię przeprowadził na abonentach sieci Play i Orange.
— Z punktu widzenia marketingowego 70 proc. odbiorców odczytujących wiadomość i 20 proc. wchodzących w interakcję to doskonały wynik. Mimo to nastawiamy się na to, że konsumentów trzeba będzie przyzwyczaić do nowej formy komunikacji, choć bez potrzeby instalowania aplikacji zadanie jest ułatwione — mówi Daniel Zawiliński, dyrektor zarządzający SerwerSMS.

Korzyści dla firm i konsumentów
RCS rozszerza standardową komunikację SMS-em o funkcjonalności znane z komunikatorów OTT typu WhatsApp czy Messenger.
— Wysyłanie dużych załączników, informacja o statusie dostępności odbiorcy i pisania przez niego wiadomości oraz bezpieczeństwo większe niż w standardowym OTT to tylko kilka korzyści dla konsumentów — wyjaśnia Daniel Zawiliński.
Zwraca uwagę, że w przypadku firm RCS w modelu komunikacji A2P (aplication-to-person, zautomatyzowane wiadomości) wypełnia lukę między prostą komunikacją SMS-ową a aplikacją mobilną. Dla części przedsiębiorców stworzenie aplikacji to duży koszt, a trzeba doliczyć wydatki na zdobycie odbiorcy.
— W przypadku natywnej technologii natomiast, jaką ma stać się RCS, zyskujemy dostęp do wszystkich abonentów, posiadając ich numer telefonu. Domyślny komunikator RCS umożliwiłby nawet np. uruchomienie prostego e-sklepu — ze zdjęciami produktów, przekierowaniem na stronę albo do złożenia zamówienia i płatności — bądź integrację z botem w pełni obsługującym komunikację z klientem — tłumaczy menedżer.
Twierdzi, że demonstracyjne wdrożenie Vercomu w Tauronie to modelowy przykład sprawnego obsłużenia klienta bez dodatkowych działań dzięki technologii RCS. Po pierwszej informacji od spółki inicjującej interakcję jej klient będzie mógł np. podać stan licznika czy zapoznać się z nowymi warunkami umowy albo innymi komunikatami.
Lata oczekiwań na RCS
Spółka przypomina, że RCS w modelu P2P (person-to-person), z którego korzysta Kowalski, jest już dostępny — u części operatorów i smartfonów domyślnie, w innych trzeba go pobrać w formie aplikacji. W modelu A2P natomiast, w którym ona działa, każdy operator musi ją wdrożyć indywidualnie. Google oferuje ustandaryzowane rozwiązanie, ale operatorzy muszą z pomocą takich firm jak Vercom dostosować je do swoich potrzeb.
Kilka lat temu firma otrzymała od Google’a wczesny dostęp do technologii RCS, dzięki czemu zdążyła ją dokładnie poznać. Około dwa lata temu zaczęło się wdrażanie jej u polskich operatorów.
— Tak długi czas wdrażania wynika z ustalenia domyślnego statusu tej aplikacji w telefonie, bez potrzeby instalowania. Potrzeba współpracy wszystkich stron, w tym Google’a jako twórcy technologii i operatorów telekomunikacyjnych, którzy biorą odpowiedzialność za to domyślne rozwiązanie, tak jak w przypadku SMS-a — mówi Daniel Zawiliński.

Polska i zagranica
Spółka zapewnia, że jest gotowa do wdrażania RCS, a upowszechni się on, gdy tylko pojawi się u wszystkich operatorów infrastrukturalnych (Orange, Plus, T-Mobile i Play). Spodziewa się rozpoczęcia komercjalizacji kanału w 2023 r.
— Wielu obecnych klientów już się do nas zgłosiło, ale produkcyjne wdrożenie jest możliwe na razie tylko u dwóch głównych operatorów: Orange’a i Playa. Nie znamy kamieni milowych pozostałej dwójki, niemniej dostrzegam ich duże zaangażowanie — mówi Daniel Zawiliński.
Vercom działa międzynarodowo i podkreśla, że technicznie Google umożliwia wysyłanie wiadomości RCS do każdego, niemniej technologiczne wdrożenie jest zróżnicowane u operatorów, a uwzględnić trzeba także kwestie legislacyjne w poszczególnych krajach.
— W praktyce potrzebujemy więc umowy z każdym operatorem, dlatego zaczniemy od Polski, niemniej mamy już gotowe rozwiązanie, łatwe do wdrożenia u każdego operatora. RCS to na tyle uniwersalna technologia, że zagraniczna ekspansja nie stanowi dla nas problemu. Sądzę, że rozpoczniemy ją w 2023 r., zwłaszcza w USA czy we Francji, gdzie prace nad wprowadzeniem RCS w modelu A2P są bardziej zaawansowane niż w Polsce — mówi menedżer.
Szybki wzrost
Spółka szacuje, że będzie to jeden z szybciej rosnących kanałów komunikacji zapewniający jej dodatkowy strumień przychodów. Powołuje się na dane Juniper Research, zgodnie z którymi wartość globalnego rynku RCS wzrośnie w latach 2022-25 ze 193 mln do 4,1 mld USD.
— To oznacza średni roczny wzrost przekraczający 177 proc. Jest więc o co walczyć. Z naszego doświadczenia we wdrożeniu RCS w Rainbow w celach promocyjnych wynika, że dobrze sprawdzi się on np. na rynku premium, na którym konsumenci oczekują więcej niż prostej komunikacji — mówi Daniel Zawiliński.

Jako grupa LINK Mobility już od kilku lat komercjalizujemy RCS w niektórych państwach, np. w Anglii i Francji. Zrealizowaliśmy w tym kanale m.in. kampanię reklamową dla paryskiej Galerii Lafayette. Klient był bardzo zadowolony, gdyż współczynnik zaangażowania odbiorców oraz ROI były dużo wyższe niż w przypadku kampanii SMS-owej. Blokerem pełnego zaadoptowania tej technologii jest jednak brak interoperacyjności z iPhone’ami, a ich producent nie planuje tego na razie zmienić.
Jesteśmy gotowi na komercjalizację RCS w Polsce od razu, gdy będzie to możliwe, jednak co do możliwego terminu jestem ostrożnym optymistą. Projekt pojawił się u nas już w 2017, a po pięciu latach RCS nadal nie jest szeroko rozpropagowany. Wymaga m.in. ustalenia spójnych zasad rozliczeń między wszystkimi trzema stronami: Google’em, operatorami telekomunikacyjnymi i agregatorami takimi jak my.
Rozwój technologii RCS w Polsce będzie uzależniony również od stawek. W związku z większymi możliwościami RCS jest średnio 1,5 raza droższy od SMS-a. Tymczasem pierwsze oferty są dużo droższe — na początku mówiono nawet o 10-krotności ceny SMS-a. To wszystko przekłada się na małe zainteresowanie nowym kanałem komunikacji.