Wielkich oczekiwań nie było, więc i reakcja rynku na wyniki Cognora, producenta i dystrybutora wyrobów stalowych, była stonowana. Co prawda kurs wzrósł o 1,5 proc., ale i tak jest kilka procent poniżej 12-miesięcznej średniej.
Zdaniem Dariusza Nawrota, analityka Noble Securities, sytuacja w sektorze produkcji i sprzedaży stali nadal jest trudna ze względu na stosunkowo niską liczbę zamówień od klientów i brak ożywienia w budownictwie oraz motoryzacji. Dotyczy to zarówno polskiego, jak i europejskiego rynku..
- Jeżeli do tej pory nie nastąpił wzrost popytu na wyroby stalowe, to kolejny okres sprzyjający ożywieniu nastanie dopiero wiosną przyszłego roku. Wtedy zakładałbym również, że dojdzie do poprawy koniunktury, która pozytywnie odbije się na działalności i wynikach finansowych Cognora – mówi Dariusz Nawrot.
W drugim kwartale 2025 r. przychody spółki wzrosły o 8 proc. r/r do 594,9 mln zł. EBITDA spadła o jedną piątą do 21,5 mln zł, a strata netto sięgnęła 11,7 mln zł. To czwarty z rzędu kwartał zakończony pod kreską.
Problem dla producentów
Według Dariusza Nawrota negatywnie należy ocenić napływ stali produkowanej w Ukrainie, która obecnie trafia przede wszystkim do Polski, choć docelowo jej sprzedaż miała być plasowana także w innych krajach Unii Europejskiej.
- To dodatkowa konkurencja i kolejny problem dla rodzimych producentów – szczególnie na obecnym, dosyć słabym rynku. Zjawisko nasiliło się w ostatnich miesięcach i trudno oczekiwać, aby szybko doszło do poprawy sytuacji – mówi Dariusz Nawrot.
Jego zdaniem do wchłonięcia nadwyżek konieczne byłoby ożywienie w europejskim przemyśle.
- Spodziewam się także, że napływ pieniędzy z KPO raczej w ograniczonym stopniu wpłynie na poprawę koniunktury w branży stalowej – tym bardziej, że połowa środków jest już rozdysponowana i dotąd nie widać zauważalnego impulsu wzrostowego w polskiej gospodarce. Zdecydowanie większe znaczenie będą miały środki unijne z budżetu na lata 2021-27, które wspierają m.in. inwestycje kolejowe i drogowe – uważa analityk Noble Securities.
Według niego uruchomienie przez Cognora nowej walcowni w Siemianowicach Śląskich powinno pozytywnie wpłynąć na marże osiągane przez spółkę.
- Będzie to zdecydowanie bardziej efektywny zakład w porównaniu do tych, które działały dotąd w ramach grupy kapitałowej. Jednak aby inwestycja przynosiła określone profity i mogła zostać szybciej spłacona, niezbędna jest poprawa koniunktury. Jeżeli dojdzie do ożywienia w przyszłym roku, to uruchomienie nowej inwestycji z pewnością korzystnie przełoży się na wyniki spółki – dodaje Dariusz Nawrot.
Poniżej zdolności
Cognor zamierza uruchomić produkcję w Siemianowicach Śląskich w połowie września, natomiast w przyszłym roku zakład powinien wyprodukować nawet 300 tys. ton kształtowników.
- Budowa nowego zakładu i montaż wszystkich linii technologicznych w Siemianowicach Śląskich został już zakończony, a po uruchomieniu walcowni już w czwartym kwartale produkcja powinna wynieść 30 tys. ton – mówi Krzysztof Zoła, członek zarządu Cognor Holding.
Jego zdaniem pozwoli to spółce na skokowy wzrost produkcji i sprzedaży.
- Walcownia będzie miała zdolności produkcyjne na poziomie 450 tys. ton, jednak naszym celem na przyszły rok jest około 300 tys. ton – zapowiada Krzysztof Zoła.
Według niego można się też spodziewać, że od pierwszego kwartału przyszłego roku wskaźnik długu netto spółki do EBITDA zacznie spadać.
- Jest duże prawdopodobieństwo, że zadłużenie zacznie się zmniejszać – szczególnie wziąwszy pod uwagę, że nie będzie już dużych wydatków inwestycyjnych w zakładzie w Siemianowicach Śląskich. Ostatnie płatności powinny nastąpić na początku 2026 r. i sytuacja bilansowa spółki zacznie się wówczas poprawiać – podkreśla Dariusz Nawrot.
Na koniec drugiego kwartału dług netto wynosił 833 mln zł, ponad dwa razy więcej niż rok temu. EBITDA za cztery ostatnie kwartały ma wartość ujemną (-1,1 mln zł).