Weryfikację pracowników i zwolnienia oraz cięcie innych kosztów zapowiada załodze Mateusz Kłosek, szef największego producenta okien i drzwi w Polsce.
Eko-Okna to nie tylko lider wśród rodzimych producentów stolarki otworowej, ale także najdynamiczniej rozwijająca się firma w tej branży. Jego roczne przychody zwiększają się w tempie nawet 40 proc. r/r i są wciąż większe niż przychody dwóch kolejnych graczy rynkowych łącznie. Wiosną tego roku w śląskiej firmie coś się zacięło. Tak można wnioskować z listu, który niedawno wystosował do pracowników Mateusz Kłosek, prezes i właściciel Eko-Okien. Dokument opisuje portal slaskibiznes.pl, dodając, że autentyczność pisma potwierdził w dwóch źródłach.
List do załogi
Mateusz Kłosek stwierdza, że przedsiębiorstwo boryka się obecnie z dwoma poważnymi problemami. Definiuje je jako „niewystarczająca produktywność” oraz „zbyt długi czas reakcji na potrzeby rynku”. Jak pisze, „nasza firma ma niewystarczającą produktywność (tzn. że w przeliczeniu na każdy wytworzony przez nas produkt mamy zbyt duże koszty, np. niemieckie firmy mają produktywność 9 okien/osobę, u nas to jest 3,5 okna/osobę)”. Odnosi się też do trudnej sytuacji rynkowej: „w poprzednim roku zamówień na rynku było dużo więcej niż obecnie i klient od nas oczekuje np. siedmiodniowego terminu realizacji, polepszenia jakości oraz szybkiego zrealizowania reklamacji – do siedmiu dni, i co najważniejsze, dostosowywania się naszej firmy do spadających cen – zyskowność spada do 5 proc., podczas gdy w poprzednim roku było to 10 proc.)”.

Prezes Eko-Okien ma jednak sposób na przezwyciężenie trudności. Od początku maja firma wprowadziła głębokie zmiany. Mateusz Kłosek w liście do załogi ujął je w sześciu punktach. Pierwszy to wspomniane już ograniczenie zatrudnienia i ograniczenie rekrutacji, drugi - uświadomienie każdemu pracownikowi, że od niego zależy sukces i porażka całej firmy, trzeci (szczególnie podkreślany przez prezesa) - „najwyższa jakość obsługi”, czwarty – zwiększenie produktywności, piąty – weryfikacja członków załogi i korygowanie „postawy pracowników, którzy nie rozumieją, na czym polega praca zespołowa i interes naszej firmy”, i szósty - zmiana przeliczników premiowych za produkcję i sprzedaż w maju. „Licząc na wasze zrozumienie i współpracę, pamiętajmy, że każdy z nas tworzy tę firmę i ma wpływ na nasz wspólny byt” - kończy pismo.
Kolejna zadyszka
O sytuacji w firmie chcieliśmy porozmawiać z Michałem Maciejewskim, dyrektorem zarządzającym firmy Eko-Okna. Ten jednak kategorycznie odmówił rozmowy i się rozłączył.
Śląski producent okien i drzwi miewał już kłopoty, które skutkowały cięciem prognoz i ograniczaniem zatrudnienia. O zadyszce, jaką złapały Eko-Okna, pisaliśmy w 2019 r.
Firma poradziła sobie wtedy z problemami i w kolejnych latach dalej dynamicznie zwiększała sprzedaż. W połowie zeszłego roku Michał Maciejewski zapowiadał, że firma zakończy 2022 r. z przychodami sięgającymi 4 mld zł. Oznaczałoby to wzrost o ponad 40 proc. r/r. W podobnym stopniu zwiększyła się sprzedaż firmy w 2021 r. Dynamicznie rosnący wcześniej zysk netto tym razem – wbrew oczekiwaniom Michała Maciejewskiego - się skurczył. Jak wynika z danych KRS, w 2021 r. Eko-Okna zarobiły na czysto 177,8 mln zł, podczas gdy rok wcześniej było to 197,6 mln zł (dane za 2022 r. nie są jeszcze opublikowane).

Dyrektor Eko-Okien zapowiadał też na łamach PB, że dzięki rozbudowie zakładów moce wytwórcze firmy się podwoją i zamiast 9 tys. okien na dobę przedsiębiorstwo będzie produkować ok. 18 tys. Podwojone miało być też zatrudnienie, które w zeszłym roku wynosiło ok. 8,5 tys. osób (obecnie, jak podaje firma, 11,5 tys.). Najbardziej skoczyć miała jednak sprzedaż.
– Będziemy w stanie osiągnąć wtedy miesięczne przychody na poziomie ok. 1 mld zł - deklarował przed rokiem Michał Maciejewski.
Dla tych, którzy śledzą sytuację w branży stolarki otworowej i innych branż okołobudowlanych, zapowiedzi prezesa Eko-Okien nie muszą być zaskoczeniem. Ten sektor już od trzech miesięcy przeżywa wyraźne osłabienie. Zarówno w marcu, jak też w kwietniu sprzedaż się skurczyła w ujęciu r/r i w maju też jest bardzo słaba. Spadki wynoszą od kilkunastu do kilkudziesięciu procent Eko-Okna to producent, który od lat wyróżnia się dynamicznym wzrostem przychodów i nie jest przyzwyczajony do zwalniania tempa, a tym bardziej do załamania sprzedaży. Obecna sytuacja rynkowa mogła zaś taki efekt wywołać i z tego wynikają próby doraźnych i nieco nerwowych ruchów, które mają poprawić wyniki przedsiębiorstwa.